Śledztwo Super Expressu: Poseł Łukasz Krupa kupował poparcie?

2012-09-06 4:00

Łukasz Krupa (32 l.), poseł Ruchu Palikota jest w nie lada kłopocie. Prokuratura jeszcze nie skończyła sprawdzać, czy nie okradał on Sejmu i swojego pracownika, a już pojawia się nowy materiał dla śledczych. Była szefowa jego kampanii oskarża go, że w trakcie kampanii wyborczej płacił za każdy zebrany podpis. Jej słowa potwierdza inna współpracowniczka obecnego posła, która osobiście inkasowała po złotówce od każdego podpisu.

- Zebrałam 250 podpisów dla pana Łukasza Krupy. Miałam umowę, że za każdy podpis dostanę złotówkę. Musiałam długo czekać na pieniądze. W końcu Łukasz mi zapłacił 250 złotych - opowiada nam Ewa Pacholska (49 l.), jedna z osób, które pracowały dla posła.

Jeśli mówi prawdę, poseł Krupa może trafić nawet do więzienia. W analogicznej sprawie posłanka Samoobrony Renata Beger (54 l.) została skazana na 2 lata pozbawienia wolności w zawieszeniu. "Super Express" dotarł do szefowej kampanii Krupy, która w rozmowie z nami dzieli się szokującymi informacjami i potwierdza zarzuty Pacholskiej. - Prowadziłam kampanię temu człowiekowi. Nieprawidłowości zaczęły się już w momencie zbierania podpisów pod listami kandydatów - mówi nam Bogusława Muller (46 l.) - Kandydat na posła wynajął zewnętrzną firmę, która zbierała podpisy za pieniądze, wynajmował też osoby fizyczne, którym płacił np. 100 złotych za 100 podpisów.

Konstytucjonalista dr Ryszard Piotrowski nie ma wątpliwości, że jeśli zarzuty są prawdziwe, poseł Ruchu Palikota naruszył prawo. - Takie zachowanie jest niedopuszczalne i oznacza przestępstwo. Zgodnie z kodeksem wyborczym ten, kto w związku z wyborami udziela lub przyjmuje korzyść finansową w zamian za zbieranie lub złożenie podpisów poparcia podlega karze grzywny w wysokości od 10 tys. do 50 tys. zł - mówi dr Piotrowski. - Ponadto mamy w tym przypadku przestępstwo przeciwko wyborom w świetle kodeksu karnego zagrożone karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Co na to poseł Krupa? Wczoraj był dla nas nieuchwytny. Natomiast była szefowa jego kampanii zamierza o sprawie powiadomić prokuraturę.

Beger dostała za to dwa lata

W czerwcu 2008 roku Renata Beger (54 l.), była posłanka Samoobrony, została skazana na karę dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat oraz karę grzywny za fałszowanie list wyborczych, a także na grzywnę za płacenie pieniędzy za zbieranie podpisów.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki