Śmierć na dworcu autobusowym! PKS rozjechał mężczyznę, który wcześniej przed nim usiadł

2014-07-30 0:16

Do szokującego zdarzenia doszło na dworcu autobusowym w Sieradzu. Mężczyzna, który najprawdopodobniej był pod wpływem alkoholu, usiadł przed maską autobusu, a kierowca go nie zauważył i przejechał. 45-latek zmarł przed przyjazdem karetki.

Policjanci wyjaśniają przyczyny całego zajścia. Jak informuje st. asp. Paweł Chojnowski, rzecznik KPP w Sieradzu, do zdarzenia doszło około godziny 17.00. "Według wstępnych ustaleń wynika, że 45-letni mieszkaniec gminy Ostrówek usiadł przed stojącym na placu manewrowym autobusem marki Autosan. W pewnym momencie 61-letni kierowca autobusu nie widząc siedzącego przed maską mężczyzny ruszył, aby podjechać na stanowisko odpraw - stwierdza funkcjonariusz. Na skutek poniesionych obrażeń, mężczyzna zmarł na miejscu.

Zobacz także: Warszawa. Śmierć mężczyzny na ul. Krakowskiej

Był pod wpływam alkoholu?

Zdaniem pasażerów autobusu oraz innych świadków, mężczyzna był wcześniej pod wpływem alkoholu. Przejechany 45-latek, od kilku dni był widziany w pobliżu dworca autobusowego. "Zawsze miał przy sobie podróżną torbę. Podobno często było czuć od niego woń alkoholu" - ujawnia jeden z pasażerów, regularnie korzystający z dworca PKS w Sieradzu. Stan w jakim znajdował się zmarły przed śmiercią, wykaże sekcja zwłok. Kierowca autokaru był trzeźwy.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki