Iwona Wieczorek

i

Autor: ARCHIWUM Iwona Wieczorek

Sprawa Iwony Wieczorek. Ważny świadek przerywa milczenie

2017-11-30 14:51

Sprawa Iwony Wieczorek. Po tym, gdy biuro detyktywistyczne Lampart opublikowało "nowe" nagranie związane z zaginięciem dziewczyny, w sieci pojawiły się komentarze, że jesteśmy blisko poznania prawdy. Szybko się jednak okazało, że materiał jest doskonale znany policji i prokuraturze. Tymczasem dziennikarzom "Faktu" udało się dotrzeć do kierowcy, który pojawia się na wideo z monitoringu. Co jego słowa wnoszą do sprawy?

- Przez detektywów z agencji Lampart przeżywam koszmar. Ludzie, którzy mnie znają i wiedzą, że jeździłem na śmieciarce, pytają o sprawę. Muszę ich przekonywać, że nie jestem mordercą - opowiada w rozmowie z "Faktem" kierowca ciężarówki, która pojawia się na nagraniu z dnia zaginięcia 19-latki. Detektywi biura detektywistycznego stwierdzili wówczas, że nowy materiał może rzucić nowe światło na tę zagadkową sprawę. Szybko okazało się jednak, że opublikowane wideo jest bardzo dobrze znane policji, a nowe "ustalenia" skomentowała również prokuratura.

- Szczegółowa analiza treści przekazanych materiałów wykazała, że jest ona powieleniem informacji, które znalazły się w analizie sporządzonej w 2015 roku przez policję. Analiza ta została uwzględniona jako jedna z wielu wersji śledczych w analizie wykonanej przez współpracujących przy sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek funkcjonariuszy KWP w Poznaniu - oświadczyła prokuratura.

- Zatrzymywaliśmy śmieciarkę i ładowaliśmy śmieci z pojemników. W tym czasie ona nas mijała. Potem jechaliśmy do kolejnych śmietników i mijaliśmy ją. Nawet na nas nie spojrzała. Była spokojna, na chwilę siadła nawet na ławeczce. Widzieliśmy też człowieka z ręcznikiem, ale nie wzbudzał on żadnych podejrzeń. Wszystko wyglądało normalnie, spokojnie. Nic nie wskazywało na to, że może stać się jej jakakolwiek krzywda - powiedział mężczyzna, który prowadził ciężarówkę. Jak dodał, był już przesłuchiwany przez prokuraturę i ma czyste sumienie.

Iwona Wieczorek zaginęła w lipcu w 2010 roku, po raz ostatni była widziana w Gdańsku. Do dziś nie są znane jej dalsze losy.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki