Sprawa Szymusia z Będzina. Ojciec chłopczyka namawiał matkę, by pogrążyła Beatę

2013-10-19 5:30

- Mów, że byłem dobry dla dzieci, lepszy niż ta szmata - takie zeznania podpowiadał swej matce oskarżony o zabicie synka Jarosław R. (43 l.).

Mężczyzna próbuje całą winę zrzucić na swą konkubinę Beatę Ch. (42 l.).

Jak już pisaliśmy, dziecko tej straszliwej pary - Szymuś (†2 l.) został zakatowany na śmierć w Będzinie, a jego ciałko wywieziono do Cieszyna i utopiono w stawie. Sprawcy grozi dożywocie. Dlatego Jarosław R. zwrócił się o pomoc do matki, Zenobii R. Pisał do niej grypsy z aresztu. Dwa z nich przechwyciła policja. "Nigdy nie biłem dzieci - pamiętaj. Nie biłem też psa" - pisze w nich Jarosław R.

Zobacz: BĘDZIN: WIZJA LOKALNA z ojcem CHŁOPCA z CIESZYNA. Jak zginął SZYMUŚ z BĘDZINA?

Zenobia R. występuje w procesie jako oskarżyciel posiłkowy. Może być obecna na sali sądowej, może też brać udział w czynnościach procesowych, ma dostęp do akt sprawy.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki