Starcia przed komendą policji w Legionowie po śmierci 19-latka. Rafał miał przy sobie 1 gram marihuany

2015-03-16 10:40

Szklane butelki latające w stronę policjantów, powybijane szyby, wybuchy petard. Tak wczoraj wyglądały demonstracje przed komendą policji w podwarszawskim Legionowie, w którym przed kilkoma dniami zmarł 19-latek. Miał przy sobie 1 gram marihuany, którą połknął w czasie interwencji policji. Rafał udusił się, a policja jest oskarżana o nieudzielenie mu pomocy.

Do zamieszek doszło w niedzielę w Legionowie. Policja musiał użyć armatek wodnych. – Policja działa opieszale w wyjaśnianiu sprawy. Przez tydzień nikt nie pomógł mnie, ani mojej żonie, która przeżywa traumę. Nie zaproponowano nam psychologa. Żona nawet nie była w stanie tu przyjść – mówił wieczorem TVP Info ojczym 19-latka, który domaga się, aby sprawę śmierci jego syna przejęła prokuratura w Warszawie. Ojczym broni Rafała tłumacząc, że nie był on dealerem. Przyszedł jedynie kupić 1 gram marihuany, którą połknął w trakcie interwencji policji. Spokojny początkowo protest, zmienił się w regularną bitwę z policją. W stronę komendy i samych policjantów poleciały kamienie i szklane butelki, petardy.

Podczas gdy na ulicach trwały zamieszki, ojczym Rafała prowadził rozmowy w komendzie. Domagał się natychmiastowego zawieszenia funkcjonariuszy, którzy brali udział w interwencji. – Człowieku, za gram marihuany zginął chłopak. Chcemy zawieszenia tych zwyroli – krzyczał do niego jeden z przyjaciół rodziny Rafała, który towarzyszył ojczymowi 19-latka. – Śmierć za wykroczenie – dopowiadał ojczym chłopaka.

Zobacz: Zjedli mięso psa i zachorowali na wściekliznę!

Oburzeni mieszkańcy Legionowa przyszli w niedzielę wieczorem pod komendę policji aby uczcić śmierć 19-letniego Rafała. Podejrzany o posiadanie narkotyków chłopak zaczął uciekać przed policją. W czasie interwencji Rafał połknął folię z 1 gramem marihuany i zaczął się dusić. Świadkowie twierdzą, że policjanci na siłę próbowali wydobyć zawiniątko, gdy chłopak się dusił i krztusił, zamiast mu pomóc. W ten sposób mieli się przyczynić do śmierci 19-latka - czytamy na tvp.info. Chłopak osunął się na ziemię, a jego akcja serca została zatrzymana. Mimo reanimacji do czasu przyjazdu karetki, chłopaka nie udało się uratować.

Zapisz się: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki