Myślenice: Strażacy uratowali mruczusia

2011-03-23 3:00

To ci dopiero kocia natura. Na wysokiego jesiona potrafił się wdrapać, ale gdy popatrzył w dół, obleciał go strach i ani myślał zejść. Biedny mruczek przez 20 godzin siedział na drzewie, kurczowo wbijając w nie pazurki, a śmierć zaglądała mu w wielkie, okrągłe oczy. Pewnie marnie by skończył, gdyby nie strażacy z Myślenic (woj. małopolskie).

- Musieliśmy użyć podnośnika hydraulicznego, bo kotek znajdował się na wysokości aż 10 metrów - relacjonuje akcję ratunkową asp. sztabowy Marian Rokosz (42 l.) z jednostki ratowniczo-gaśniczej w Myślenicach.

Strażak Mariusz Mucha (27 l.) został wywindowany w górę, a potem delikatnie zabrał z drzewa wystraszonego zwierzaka. Gdy byli już na ziemi i mruczek trochę ochłonął, tylko się otrzepał i szybko uciekł, byle jak najdalej od tego drzewa. Być może od razu pognał do swojego domu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki