Trumna

i

Autor: Shutterstock

Sekcja zwłok zmarłego na koronawirusa. Ekspert wskazuje na pewien kluczowy szczegół

2020-10-19 15:00

Dwa worki, specjalne środki ostrożności i więcej czasu na badanie ciała - tak w skrócie wygląda sekcja zwłok osoby zakażonej koronawirusem. Specjalnie dla SE.pl szczegóły tej trudnej i niebezpiecznej pracy ujawnia Artur Habowski, balsamista, laborant sekcyjny i specjalista rekonstrukcji.

Epidemia koronawirusa w Polsce po raz kolejny atakuje i to ze zdwojoną siłą. Ministerstwo zdrowia 19 października poinformowało o nowej liczbie zakażonych osób, czyli 7482. Co najtragiczniejsze, zmarło 41 osób. Niewiele z nas zdaje sobie sprawę, jak bardzo trudną i odpowiedzialną pracę wykonują ludzie, którzy muszą przeprowadzić sekcje zwłok u osoby zmarłej na koronawirusa. Specjalnie dla Se.pl o szczegółach opowiada Artur Habowski, balsamista. 

- Ciało zmarłego na koronawirusa znajduje się w dwóch workach, natomiast przy zgonach niezakaźnych stosuje się tylko jeden. Informację o tym, że będziemy mieli kontakt ze zwłokami osoby zmarłej na covid-19, otrzymujemy wcześniej. Przed wejściem do sali, gdzie odbywa się sekcja, mamy obowiązek założyć kombinezon, ochraniacze na obuwie i przedramiona, maskę i przyłbicę. Pierwsze rękawice, długie prawie po łokcie, są przyklejane do kombinezonu taśmą klejącą, aby zniwelować ryzyko zabrudzenia się. Podczas sekcji nie używamy wody. Ciało takiego chorego trafia do nas w takim stanie, jak w momencie zgonu, czyli uzbrojone w rurki intubacyjne, wkucia dożylne i dotętnicze, dreny, cewniki itp. - tłumaczy Artur Habowski, balsamista, laborant sekcyjny i specjalista rekonstrukcji.

- Sekcja zwłok osoby zmarłej na COVID-19 trwa o wiele dłużej ze względu na środki ostrożności jakie musimy zachować. U osoby, która zmarła na covid-19, można zauważyć zmiany takie np. jak - zapalenie płuc, przekrwienie, płuca są niepowietrzne, często towarzyszy temu płyn w jamach opłucnowych, zdarzało się, że miały ciemno-butelkowo-zielonkawy nalot i i również widoczne były ogniska ropne na przekrojach. Do tej pory wykonałem kilkanaście sekcji zwłok, zawsze u tych zmarłych osób występowały choroby współistniejące - dodaje Artur Habowski.

Koronawirus: W takich trumnach chowają zmarłych. WSTRZĄSAJĄCA relacja ze szpitala w Lublinie

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki