Teraz im się należy ochrona

2012-10-30 3:00

Śledztwo w sprawie śmierci Remigiusza Musia "powinno być objęte bezpośrednim nadzorem prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta". Uważa tak poseł PiS Marcin Mastalerek (28 l.).

Twierdzi też, że prokuratura powinna przyznać ochronę dwóm pozostałym członkom załogi jaka-40. Są to dowódca lotu porucznik Artur Wosztyl i drugi pilot porucznik Rafał Kowaleczko. 10 kwietnia mieli słyszeć to co Muś, czyli że Rosjanie źle naprowadzali tupolewa. Według posła jest to ważna informacja.

- Kluczowi świadkowie, którzy mogą obalić tezy rosyjskiego śledztwa, powinni być pod szczególną ochroną służb specjalnych, kontrwywiadu - mówi poseł. Przypomina też osoby związane z katastrofą smoleńską, które w międzyczasie zmarły. Według niego są to prof. Marek Dulinicz, były szef grupy archeologicznej (zginął w wypadku samochodowym), Krzysztof Knyż, operator kamery, który był w Smoleńsku (zmarł w Moskwie na sepsę) i Dariusz Szpineta, pilot (znaleziony martwy w łazience ośrodka wczasowego w Indiach). Szpineta upierał się, że lot Tu-154M był lotem wojskowym.

Szef MSW Jacek Cichocki (41 l.) zadeklarował, że jeśli prokuratura tak zdecyduje, członkowie załogi jaka-40 otrzymają ochronę.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki