Radosław Zieliński z Mazowieckiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego opowiada jak odnalazł dryfująca po jeziorze motorówkę. W niedzielę nad ranem dostaliśmy wezwanie do samotnie pływającej jednostki po jeziorze Kisajno. Po dopłynięciu we wskazane miejsce przez dyspozytora z Centrum Krajowego Ratownictwa Wodnego, zauważyliśmy faktycznie samotnie dryfującą łódź motorową. Wyglądała jakby ktoś ja porzucił, na pokładzie nikogo nie było.
Ustalenia policji w sprawie Woźniaka-Staraka. Znaleziono nowy ślad
Piotr Woźniak-Starak pływał na motorówce Jamesa Bonda. Unikatowy egzemplarz
Pozostawione na pokładzie rzeczy (buty damskie i męskie) wskazywały, że musiały na niej przebywać co najmniej dwie osoby. Po późniejszych dokładniejszych oględzinach mieliśmy już pewność, że brakuje dwóch osób na pokładzie. Wskaźnik paliwa na motorówce pokazywał, że bak jest pusty, do tego manetka gazu była zablokowana.
Po dopłynięciu na miejsce spotkaliśmy osobę, która była na rybach. Potwierdziła ona, że ta motorówka wcześniej pływała po tym jeziorze, a później stanęła w miejscu.