Sejm wydał 70 tys. na „rekreację” parlamentarzystów: To ty płacisz za rozrywki posłów

2010-08-23 12:00

Wybrańcom narodu nie wystarczy, że mają wysokie pensje za sejmową robotę. Żądają też, żebyśmy płacili za ich rozrywki. Od początku kadencji Sejmu na sportowe uciechy wybrańców narodu poszło z budżetu blisko 73 tysiące złotych! Poseł nie tylko biega po korcie za nasze pieniądze. Jest również ubrany w strój sportowy, za który zapłacił podatnik.

Jeśli zbiera się Sejm, taki widok jest częsty na warszawskim Powiślu: ubrani w krótkie spodenki i sportowe koszulki posłowie biegają po kortach z rakietami. Po jednej stronie siatki Jerzy Fedorowicz (63 l.) i Paweł Arndt (56 l.) z PO, a po drugiej politycy PiS: Adam Hofman (30 l.), Mariusz Kamiński (32 l.). Gra w tenisa to dla nich sposób na rozerwanie się po robocie na Wiejskiej, za którą zgarniają - bagatela - po 10 tys. zł na głowę.

To na ich życzenie Kancelaria Sejmu wynajęła korty. - Zgodnie z wnioskiem przedstawiciela grupy posłów, Kancelaria Sejmu zleciła wynajem kortów tenisowych dla posłów na treningi i rozgrywki w Warszawskim Ośrodku Sportu i Rekreacji - informuje nas biuro prasowe Kancelarii Sejmu.

Pieniądze na sportową rozrywkę idą z sejmowego budżetu. Ile dokładnie? - Od początku VI kadencji Sejmu wydatkowano 72 952,30 zł z funduszu świadczeń socjalnych na dopłatę na rzecz zorganizowanych form działalności sportowo-rekreacyjnej posłów - informuje nas biuro prasowe Kancelarii Sejmu. I tak: wynajem kortów tenisowych do tej pory kosztował 10 815 zł, wynajem boiska na treningi i rozgrywki - 16 187 zł. A do tego zakup strojów reprezentacyjnych za 45 949,80 zł (stroje reprezentacyjne dla drużyny piłkarzy i tenisistów). I wszystko niestety za nasze!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki