"Od kilku lat jeżdżę na różne kolonie i obozy młodzieżowe. W tym roku spotkała mnie przykra sytuacja. Podczas kolonii wśród 32 uczestników było 8 osób z Domu Dziecka im. św. Maksymiliana Marii Kolbego w Wojsławicach. Pewnego dnia opiekunka (z ramienia domu dziecka) uderzyła siedmioletniego chłopca w twarz, wrzuciła pod prysznic, a następnie położyła go do spania. Na drugi dzień, podczas śniadania, wraz z resztą kadry zauważyliśmy ślad na twarzy chłopca po ewidentnym uderzeniu." - ujawniła w internecie jedna z wychowawczyń. Do posta dołączyła zdjęcie Wojtusia z wyraźnymi śladami pobicia.
Sprawą zajęła się już prokuratura w Koszalinie (woj. zachodniopomorskie). - Z zebranego materiału wynika, że oprócz pobicia chłopca w trakcie kolonii mogło też dojść do znęcania się nad dziećmi w Domu Dziecka w Wojsławicach - mówi zastępca prokuratora okręgowego w Koszalinie Zuzanna Ostrowska. - Dlatego 21 lipca przekazaliśmy sprawę do Prokuratury Rejonowej w Zduńskiej Woli.
Tam śledczy materiałów jeszcze nie dostali. - Jednak po uzyskaniu informacji, że mogło dojść do czynu zabronionego, sami z urzędu wszczęliśmy postępowanie - opowiada szef zduńskowolskiej prokuratury Tomasz Sukiennik. - Przesłuchaliśmy już personel domu dziecka, czekamy na wyznaczenie przez sąd terminu przesłuchania dzieci - dodaje śledczy.
Opiekunka została już zwolniona z pracy. Dyrektorka placówki Monika Walczak zapewnia, że dąży do wyjaśnienia sprawy, a dzieci zostały objęte opieką psychologa.
Kobieta, która miała dopuścić się rękoczynów, złożyła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa polegającego na pomówieniu jej.
Dla dobra dziecka jego imię zostało zmienione.
ZOBACZ: SZOK! Policja POBIŁA 84-letnią emerytkę w sklepie [SZOKUJĄCE WIDEO]