TRAGEDIA w PUCKU. Urzędnicy oddali dzieci wariatce. ANNA CZ. LECZYŁA się u PSYCHIATRY

2012-09-28 18:44

Trudno o bardziej drastyczny przykład urzędniczej niekompetencji. Niestety, zakończony wielką tragedią - śmiercią dwojga dzieci. Pracownicy Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Pucku oddali małego Kacperka (†3 l.) oraz jego siostrę Klaudię (†5 l.) kobiecie leczonej psychiatrycznie. Nie zareagowali, kiedy dotarły do nich sygnały, że Anna Cz. (32 l.) bije dzieci. Nie odebrali jej dziewczynki nawet wtedy, gdy tragicznie zginął chłopczyk.

Listę zatrważających błędów urzędników przedstawił wczoraj wojewoda pomorski. To wyniki kontroli przeprowadzonej w puckim PCPR po śmierci rodzeństwa.

Okazuje się, że dzieci nie powinny w ogóle trafić do małżeństwa Cz. Nie spełniali oni bowiem warunków stawianych rodzinom zastępczym. Nie byli przeszkoleni zgodnie z obowiązującymi przepisami i nie mieli warunków do przyjęcia piątki dzieci, bo remontowali dom.

Najgorsze jednak, że urzędnicy zignorowali informację o tym, że kobieta leczyła się psychiatrycznie. I nie reagowali, kiedy docierały do nich informacje, że bije dzieci... Efekt - Anna Cz. zatłukła Kacperka i Klaudię na śmierć. W zbrodni pomagał jej mąż.

- Wojewoda przekaże wnioski z kontroli staroście puckiemu, od którego oczekuje zwiększenia nadzoru w PCPR oraz podjęcia decyzji kadrowych. Sprawozdanie zostanie również przekazane organom ścigania - mówi rzecznik wojewody Roman Nowak.

Prawdziwi rodzice dzieci mają nadzieję, że urzędnicy, przez których niekompetencję zginęły ich dzieci, odpowiedzą za to, co zrobili. A raczej - czego nie zrobili.

Nie ma sobie nic do zarzucenia

- Nie będę przepraszać, bo nie czuję się winna. Zrobiliśmy wszystko co do nas należało - powiedziała "Super Expressowi" Beata Kryszak, dyrektorka Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Pucku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki