Z dwudniowego szczytu UE w Brukseli Lech Kaczyński wraca wyczarterowanym samolotem Boeing 737. Także czarterem prezydent przybył w środę na spotkanie przywódców państw i rządów UE. Delegacja rządowa, na której czele stoi Donald Tusk, wraca tak, jak przyleciała do Brukseli, czyli rządowym samolotem.
Na belgijskim lotnisku oba samoloty stały w odległości 100 m od siebie. Dlaczego premier i prezydent nie mogą lecieć razem? Szef Kancelarii Premiera Tomasz Arabski twierdził, że Lech Kaczyński nie może lecieć rządowym samolotem, bo ten pozostaje do dyspozycji premiera i delegacji rządowej przebywającej już w Brukseli. Arabski dodał też, że rząd nie udzielił prezydentowi samolotu do Brukseli, bo jest to prywatna podróż Lecha Kaczyńskiego.