Farfał urządza "promocję na odchodne"

2009-04-30 22:15

Kierownictwo TVP wpadło na rewolucyjny pomysł. Chcąc się pozbyć części pracowników proponuje im rekompensaty na odchodne. Najwięcej wygrają ci z dobrym refleksem - jeśli zrezygnują w ciągu dwóch tygodni, mogą utargować nawet sześć dodatkowych pensji.

Telewizja publiczna zaciska pasa, więc nieuniknione są zwolnienia. Teraz TVP w Warszawie i oddziałach regionalnych zatrudnia około 4,7 tys. etatowych pracowników. Ile etatów powinno zostać zlikwidowanych? Tego nikt już nie zdradza, ale program rekompensat ma być pierwszym krokiem w celu okrojenia składu.

Co można zyskać składając wymówienie? Z informacji Presserwisu wynika, że pracownicy TVP, którzy skorzystają z programu, czyli rozwiążą umowy o pracę za porozumieniem stron z własnej inicjatywy, oprócz wynagrodzenia, jakie przysługiwałoby im za okres wypowiedzenia, dostaną rekompensaty.

Największe - sześciomiesięczną pensję - otrzymają ci, którzy odejdą w ciągu pierwszych dwóch tygodni. Przez następne dwa tygodnie będzie to pensja za pięć miesięcy, a potem - za cztery. Akcja potrwa sześć tygodni i rozpocznie się prawdopodobnie w połowie maja.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki