32-letni bandyta tak zastraszył mieszkańców ulicy, że woleli być bici, kopani i poniewierani, niż zgłosić na niego skargę na policję. Dopiero gdy zdewastował karetkę pogotowia i pobił personel medyczny, trafił do aresztu.
Usłyszał 10 zarzutów za stosowanie gróźb karalnych, rozbojów, pobić sąsiadów. Bandycie grozi nawet do 12 lat odsiadki.