Udawała martwą, żeby przeżyć atak męża

2017-09-13 4:00

Lucjan K. (60 l.) spod Łukowa (woj. lubelskie) niczego się nie nauczył, odsiadując dwa wyroki za znęcanie się nad żoną. Łatwowierna kobieta przyjęła go pod swój dach, kiedy wyszedł zza krat, i znów próbował zabić ją z zimną krwią. Irena K. przeżyła tylko dlatego, że udawała martwą, gdy pastwił się nad nią z siekierą w ręce. Właśnie rozpoczął się proces zwyrodniałego męża.

Drugi wyrok za znęcanie się nad rodziną skończył się w sierpniu 2016 r. i Lucjan K. zjawił się w domu. Początkowo był spokojny, nie wszczynał awantur. Nie pracował jednak ani nie szukał zajęcia, wolał pozostawać na garnuszku żony. Lubił za to napić się czegoś mocniejszego, a środków na alkoholowe przyjemności szukał w portfelu żony.

W końcu Irena K. miała już tego dość. - Wziąłbyś się do pracy! - rzuciła do męża w grudniu 2016 r. Ta uwaga sprawiła, że Lucjan K. postanowił pozbyć się żony raz na zawsze.

Kilka dni po awanturze kobieta znalazła w piwnicy siekierę. - Wybieram się po choinkę do lasu - odparł na pytanie, po co mu toporek. Lucjan K. postanowił zrobić z niego użytek natychmiast. Gdy żona się odwróciła, stanął za nią, podniósł siekierę. Kobiecie udało się sparować pierwszy cios, jednak z silniejszym od siebie mężem nie miała szans. Razy spadały na jej głowę, szyję, plecy, ramiona. Lucjan K. chciał zabić. Zauważył, że Irena K. się jeszcze rusza, ponowił więc atak. Bił obuchem. Kiedy żona zastygła na podłodze, zostawił ją zakrwawioną i wyszedł z domu. W jej torebce, którą znalazł w domu, były pieniądze. Zabrał je i poszedł na popijawę z kolegą.

Irena K. czekała do chwili, aż zyska pewność, że oprawcy nie ma w domu. Ostatkiem sił wezwała pomoc. Tylko cudem przeżyła. Lucjan K. został zatrzymany jeszcze tego samego dnia.

Udawał niewiniątko. Owszem, zabrał żonie torebkę i nawet ją uderzył, ale w życiu nie chciał zabić. - Uderzyła się o kaloryfer - utrzymywał podczas śledztwa. W poniedziałek przed Sądem Okręgowym w Lublinie zaczął się proces Lucjana K. Grozi mu dożywocie.

ZOBACZ: Ewie Tylman odpadła stopa. Makabryczne zeznania pracowników firmy pogrzebowej

PRZECZYTAJ: Sprawa Igora Stachowiaka. Policjanci usłyszą zarzuty [NIEOFICJALNE INFORMACJE]

POLECAMY: Uwaga kierowcy! Ktoś montuje w drodze OSTRE PRZEDMIOTY

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki