Ukradł manekina, bo nie miał z kim pić
Pić do lustra? Przenigdy! Rafałowi Rz. (35 l.) z Iławy (woj. warmińsko-mazurskie) takie rozwiązanie wprost nie mieściło się w głowie. Ale przecież napić się pragnął. I w tej desperacji ukradł z butiku damskiego manekina. - Dla towarzystwa. Tylko dla towarzystwa - bełkotał, gdy dopadła go policja.
Butik Margarita przy ul. Grunwaldzkiej w Iławie tak zuchwałej kradzieży jeszcze nie przeżył. - No bo idzie sobie gość chwiejnym krokiem, raptem przystaje, mierzy wzrokiem damską sylwetkę z plastiku, wystawioną dla reklamy przed sklep, chwyta ją w pół i zaczyna wiać - opisują świadkowie.
Szczęśliwym trafem był wśród nich aspirant Rafał Żurawski. Niewiele myśląc, ruszył w pogoń za złodziejem. Ale co to za pościg, jak uciekinier miał już w sobie przeszło trzy promile. Doprowadzony na komendę tłumaczył bełkotliwie, że wziął manekina, bo nie miał z kim pić.
Niestety, zrobił to w recydywie i teraz za zabór mienia znacznej wartości (100 zł manekin + 566 zł ubranie) grozi mu siedem lat kicia. No, chyba że sąd weźmie desperację za okoliczność łagodzącą, a przyznanie się do winy za akt skruchy.
Zobacz: Mikołaj zarabia 300 zł za godzinę