Upiekła dziecko w mikrofali

2008-09-12 4:00

Aż 3 lata trwał proces w sprawie, która wstrząsnęła Ameryką! Sąd w Dayton (Ohio) skazał wyrodną matkę Chinę Arnold (27 l.) na dożywocie bez możliwości wcześniejszego opuszczenia więzienia.

W sierpniu 2005 roku okrutna matka wsadziła niemowlę do mikrofalówki, zamknęła drzwiczki, po czym uruchomiła urządzenie i wyszła z domu. Bezbronna dziewczynka piekła i dusiła się w środku przez co najmniej dwie minuty, po czym ciężko poparzona - skonała w męczarniach.

Morderczyni przez kilka miesięcy odgrywała rolę ofiary. Twierdziła, że w chwili, kiedy rozgrywał się dramat, ona była poza domem, a maleńką Paris zajmowała się opiekunka. Zapewniała, że kiedy wróciła do domu, jej córeczka już nie żyła. Na szczęście policjanci nie uwierzyli w bajeczkę podstępnej kobiety. Prawie rok po tragedii kobieta została aresztowana, jednak dopiero po przeprowadzeniu setek skomplikowanych laboratoryjnych testów ustalono, że to właśnie zwykła kuchenka mikrofalowa posłużyła matce za narzędzie zbrodni. Ostatecznie w rozmowie z sąsiadką z więziennej celi China Arnold przyznała się do okrutnej zbrodni. - Paris idealnie zmieściła się do mikrofalówki - wyznała bestia bez skruchy.

Te słowa przytoczone przed sądem przesądziły o losie morderczyni. Ława przysięgłych z sądu jednogłośnie orzekła, że dzieciobójczyni już nigdy nie opuści celi.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki