W niedzielę czeka nas atak mrozu

2010-01-29 3:30

Siarczyste mrozy odpuściły, ale złowroga zima wczoraj pokazała swoje drugie, równie niszczycielskie oblicze. Całą Polskę przykryła gruba warstwa białego puchu. Znów sparaliżowane zostały miasta, a tysiące mieszkańców na Mazurach i w Małopolsce jest bez prądu.

Taka pogoda to efekt niżu, który przyszedł nad nasz kraj. Niż odpowiedzialny jest też za niespotykanie gwałtowny spadek ciśnienia - jeszcze we wtorek barometry pokazywały nawet 1027 hPa. Dziś ciśnienie może spaść poniżej 970 hPa.

Przeczytaj koniecznie: 20 tys. ludzi bez prądu - kataklizm na Śląsku, w Małopolsce i Świętokrzyskiem

- Przy takiej pogodzie serce zaczyna szybciej bić, po to, żeby wyrównać niskie ciśnienie. Możemy czuć się senni i zdekoncentrowani, może nas boleć głowa, a w skrajnych przypadkach może zdarzyć się nawet zasłabnięcie. Ludzie wrażliwi na zmiany pogody powinni uważać na siebie. A w razie potrzeby wypić pół szklanki osolonej wody albo mocną herbatę - radzi dr Danuta Drechsler, kardiolog ze Szczecina.

Od niedzieli wracają mrozy. - We wschodniej Polsce spodziewamy się mrozów nawet do -20 stopni Celsjusza. Temperatura w środę trochę się podniesie, ale za to znów spodziewany jest atak śnieżycy w całym kraju - przewiduje Henryk Jaworski z Biura Prognoz Aura w Poznaniu.

Piątek Poniedziałek
Sobota Wtorek
Niedziela Środa

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki