WĄGROWIEC miastem samobójców

2011-10-04 12:14

Liczby, które podaje „Wprost” są przerażające. Od stycznia do września w powiecie wągrowieckim (67 tys. mieszkańców) samobójstwo popełniło 10 osób. Średnia krajowa to 1 osoba na 11 tysięcy. Co dzieje się w małej, 25 tys. miejscowości?

Trudno zrozumieć, dlaczego ludzie w Wągrowcu popełniają samobójstwa. Miejscowi obawiają się, że jest to jakaś klątwa bądź zemsta Niemców, którzy po II Wojnie Światowej nie zostali pochowani należycie.

Zabijają się różni ludzie – od młodzieży, poprzez ludzi ustatkowanych, jak policjanci i lekarze, po emerytów. Również status majątkowy nie ma znaczenia, bo samobójstwo popełniają zarówno osoby o stabilnej sytuacji majątkowej, jak i ci zadłużeni.

„Wprost” przytacza wiele smutnych historii z Wągrowca. Szczególnie bolesne są te dotyczące ludzi młodych, jak 16-letni Bartek. Jego mama Teresa pracuje przy cmentarzu, jest kwiaciarką. Nie rozumie, dlaczego syn się zabił.

- Pocieszałam go i tuliłam, gdy przychodził ze szkoły zbity jak pies, z każdym dniem coraz smutniejszy. Mówiłam, że jest moim największym skarbem, sensem życia – powiedziała "Wprostowi" pani Teresa.

Poza Bartkiem, powiesili się także jego rówieśnik i 15-letni Kamil. A także emerytowane małżeństwo bez problemów finansowych, znany w okolicy lekarz, policjant, listonosz, 26-latek oskarżony o gwałt, zadłużony 40-latek... Lista jest jednak znacznie dłuższa.

Mieszkanka Wągrowca powiedziała „Wprost”, że to zemsta źle pochowanych Niemców zabitych podczas II Wojny Światowej, których miejsce spoczynku odnaleźli niedawno archeolodzy.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki