Wałęsa: Palikot ściągnie krzyż w Sejmie po MOIM TRUPIE. Przez Rydzyka powstają takie Palikoty

2011-10-18 13:59

Lech Wałęsa w wojnie o krzyż w Sejmie nie zamierza poddać się bez walki. Jest nawet gotowy ponieść ofiary, byle tylko pokrzyżować szyki Januszowi Palikotowi, który chce usunąć krzyż z sali posiedzeń. - Palikot ściągnie krzyż po moim trupie - grzmi były prezydent. Wałęsa nie godzi się także na referendum, w którym Polacy zdecydowaliby czy w Sejmie powinny wisieć symbole innych religii.

Lech Wałęsa w wywiadzie dla portalu onet.pl powiedział zdecydowane nie pomysłowi Palikota, by ściągnąć krzyż z sali sejmowej. Skrytykował też pomysł Wandy Nowickiej z Ruchu Palikota, która chce nie tylko, żeby Trybunał Konstytucyjny zajął się sprawą krzyża w Sejmie, ale także, by przeprowadzono referendum, pytając np.: "Czy obywatele innych wyznań mają prawo, by w Sejmie wisiały i ich symbole?"

Palikot ściągnie krzyż w Sejmie po moim trupie - stwierdził Wałęsa.

Mimo, że były prezydent uważa, iż lewica i partie reprezentujące lewicowe poglądy są potrzebne na scenie politycznej, to według niego przez Ruchem Palikota jeszcze niepewna przyszłość.

- Znam się na tym i Palikot żadnych szans na prezydenturę Polski nie ma. Ani dziś, ani w przyszłości - ocenił.

W czym zatem kryje się popularność Janusza Palikota? - On jest reakcją na zachowanie tych z Torunia. Oni tak irytują i denerwują, że przez Rydzyka powstają takie Palikoty. Jeśli Kościół nie rozwiąże rozsądnie problemu z Torunia, to będzie rosło poparcie Palikota właśnie jako reakcja na Toruń - podsumował.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki