Walka z chorobą: Stwardnienie rozsiane TO NIE WYROK! Walcz dla siebie i bliskich

2014-05-14 4:00

Początkowo dolegliwości nie były groźne. - O tym, że prawdopodobnie jest to stwardnienie rozsiane, dowiedziałem się dopiero trzy lata temu, ale już wcześniej coś robiło się nie tak z moimi nogami - mówi Piotr Nowaliński (46 l.) z Płocka.

- Stawały się coraz mniej sprawne, coraz częściej bolały, gorzej mi się chodziło. No i jeszcze kłopoty ze wzrokiem. Byłem odsyłany od lekarza do lekarza, podejrzewali u mnie wodę w kolanach, przepisywali rozmaite terapie, a przez ten czas choroba postępowała. Dopiero specjalistyczne badania zalecone przez neurologa pokazały, że to SM - opowiada mężczyzna.

Choroba tysiąca twarzy

Stwardnienie rozsiane - SM, od łacińskiej nazwy "sclerosis multiplex" - to przewlekła zapalna choroba ośrodkowego układu nerwowego, w której dochodzi do wieloogniskowego uszkodzenia tkanki nerwowej. Normalnie wszystkie nerwy w organizmie mają izolację w postaci osłonki z substancji zwanej mieliną, która umożliwia im skuteczne przewodzenie bodźców (impulsów) nerwowych. W SM ta ochronna osłonka ulega stanowi zapalnemu, co powoduje przerwy w przepływie impulsów. Zapalenie powoduje bliznowacenie nerwów (stwardnienie). Uszkodzenia mogą się pojawiać w różnych miejscach układu nerwowego, w różnym czasie, stąd rozsiany charakter schorzenia. Mówi się, że to choroba tysiąca twarzy, bo jest bardzo zmienna, u każdego chorego może wyglądać inaczej i nigdy nie można być pewnym jej przebiegu. Cechą charakterystyczną SM są rzuty, czyli pojawianie się nowych objawów lub nasilanie już istniejących.

Prąd wzdłuż kręgosłupa

Podwójne widzenie, zaburzenia czuciowe, problemy z mową, połykaniem, nasilające się zmęczenie, utrata koordynacji mięśni oraz ich bolesność, a także przebieganie "prądu" wzdłuż kręgosłupa to tylko niektóre z objawów SM.

Jaka jest przyczyna choroby, nie do końca wiadomo. Pewną rolę przypisuje się tu niektórym wirusom mogącym wywoływać reakcję autoimmunologiczną, niedoborom witaminowym, urazom czy silnym stresom. Niewykluczone, że znaczenie mają czynniki środowiskowe. Wiadomo, że choroba częściej atakuje kobiety i mieszkańców rejonów północnych. Natomiast kolejne rzuty częściej mają miejsce wiosną i latem, co mogłoby oznaczać, że chorobie sprzyjają wyższe temperatury.

Chodzę i to jest najważniejsze

Ta choroba może powodować inwalidztwo, ale nie musi. Bo mimo że medycyna wciąż poszukuje skutecznego leku na SM, możliwe jest złagodzenie przebiegu i objawów choroby. Niestety, niewłaściwa diagnoza lub postawiona zbyt późno czy brak dostępu do terapii mogą oznaczać, że chory będzie musiał przesiąść się na wózek inwalidzki. Chory, który powinien mieć przed sobą jeszcze wiele lat życia, bo na SM chorują głównie ludzie młodzi.

- Moim największym marzeniem jest, żeby jak najdłużej móc poruszać się na własnych nogach - uśmiecha się Piotr Nowaliński. - Kiedy po drugim rzucie odprowadzałem dziecko do przedszkola, przejście 400 m zajęło mi dwie godziny. I to z kijkami! Ale jeszcze chodzę i to jest najważniejsze - dodaje.

Walcz, stawką jest twoje życie

Właśnie rozpoczęła się trzecia edycja kampanii "SM - walcz o siebie". Jej celem jest pokazanie, że właściwe leczenie i specjalistyczna rehabilitacja rozpoczęte na wczesnym etapie choroby coraz częściej dają szansę na normalne funkcjonowanie. A choć braw za wysiłek nie będzie, zwycięstwo też nie jest ostateczne, walczyć trzeba, bo stawką jest życie.

Więcej na temat kampanii: www.sm-walczosiebie.pl

Wiadomości Se.pl na Facebooku

Zobacz: WARSZAWA: Chora na stwardnienie rozsiane Iwona Wieloch: Urzędnicy chcą mnie uwięzić w mieszkaniu

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki