WYROK na DZIAŁKOWCÓW: Trybunał Konstytucyjny wyda DECYZJĘ w sprawie USTAWY o Rodzinnych Ogrodach Działkowych

2012-07-11 9:40

To bardzo ważny dzień dla milionów działkowców. Dziś Trybunał Konstytucyjny wyda werdykt dotyczący ustawy o Rodzinnych Ogrodach Działkowych. I jeśli zakwestionuje jej przepisy, będzie to oznaczać ogrodowy armagedon, po którym na terenach zielonych płuc miast wyrosną parkingi, wieżowce i markety!

Obowiązująca ustawa o ROD daje działkowcom prawo nieodpłatnego użytkowania terenu oraz zwalnia ich z podatków.

Jeśli jednak TK zakwestionuje jej zapisy, ta ochrona zniknie i będą oni zmuszeni odprowadzać wszelkie opłaty do gmin.

Zdaniem Polskiego Związku Działkowców najbardziej dolegliwe okażą się opłaty za dzierżawę działki. Będą one naliczane w zależności od rynkowej wartości gruntu. Oznacza to, że w mniejszych miejscowościach opłaty mogą wynieść kilkaset złotych rocznie.

W większych, gdzie ziemia jest droższa, będzie to nawet kilka tysięcy. Natomiast w miastach takich jak Warszawa, Wrocław czy Gdańsk, gdzie ogrody położone są często w centrach lub modnych dzielnicach, opłaty za dzierżawę mogą wynieść nawet 20 tys. złotych!

Inną sprawą są podatki za grunty i altany, wynoszące odpowiednio 0,43 zł za mkw. i 7,36 za metr użytkowy. Dla działkowców oprócz daniny za dzierżawę oznacza to dodatkowe kilkaset złotych w ciągu roku!

Jeśli ustawa zostanie uznana za niekonstytucyjną, łatwiej będzie też pozbawić działkowców ich ogrodów. Do tej pory bowiem ogrody działkowe mogły być likwidowane tylko pod cele publiczne, a posiadacz ogrodu otrzymywał działkę w innym miejscu i odszkodowanie.

DZIAŁKOWCY: Miejcie serce, stańcie po naszej stronie

Urszula Berus (63 l.) z Gdańska:

- Moja działka to jedyna rozrywka, jaką mam. Tu zapominam o biedzie i problemach. Mam 800 złotych emerytury i nie będzie mnie stać, żeby płacić więcej czynszu za działkę. W Trybunale zasiadają ludzie i liczę, że mają serca i staną po naszej stronie.

Nie skazujcie nas na podwyżki

Roman Piwko (68 l.), emeryt z Sokołowa Podlaskiego:

- Nie stać mnie na płacenie większych podatków za działkę. I tak ledwie wiążę koniec z końcem. Teraz wszystko w ręku Trybunału. Myślę, że skład Trybunału to ludzie myślący i nie dadzą się wmanipulować w rozgrywki przeciwko społeczeństwu.

To nasz raj na ziemi

Teresa (77 l.) i Jerzy (77 l.) Arendarscy z Wrocławia:

- Ta działka to taki mały raj na ziemi. Radość nam sprawia sadzenie i zbieranie czy to rzodkiewki, czy marchewki. Ta działka utrzymuje nas przy życiu. Jak nam ją zabiorą albo wprowadzą takie opłaty, że nas nie będzie stać, to już tylko cmentarz na nas czeka.

Władza czyha na te tereny

Grażyna Chinalska (60 l.) z Gdańska:

- Władze czyhają na tereny, na których leżą ogródki działkowe, bo chcą na nich zarobić. Tylko zapomniano, że te ogródki to jedyne, co mamy. Trybunał musi stanąć po naszej stronie. Nie zabierajcie nam działek.

To część mojego życia

Wiesława Jaworska (65 l.) z Gdańska:

- Mam nadzieję, że Trybunał Konstytucyjny uratuje nasze działki. Mój ogród kosztował mnie wiele lat pracy i wyrzeczeń. To nie jest zwykły kawałek ziemi. To część mojego życia.

Nie zrezygnujemy z działki

Teresa Putek (76 l.) z Warszawy:

- Te tereny były kiedyś bardzo zaniedbane. To mieszkańcy się organizowali, żeby doprowadzić je do takiego stanu. To teraz zielone płuca miast! Prawo nie może działać wstecz, nie mamy zamiaru rezygnować z naszej działki.

Odczepcie się od działek

Zenobia Hardej (63 l.), rencistka z Sokołowa Podlaskiego:

- Niech Trybunał zapobiegnie kolejnej grabieży pieniędzy od najuboższej grupy ludzi, czyli od emerytów i rencistów. Niech Tusk oszczędza na kupnie samochodów, a posłowie na wyjazdach służbowych. Od działek mają się odczepić, bo to jedyne, co mamy za lata pracy.

Uwzględnijcie dobro działkowiczów

Elżbieta Poślada (60 l.) z Sokołowa Podlaskiego:

- Apeluję do sędziów Trybunału, by potraktował zaskarżoną ustawę o ogródkach działkowych, uwzględniając dobro działkowiczów. Podnoszenie podatków lub kombinowanie przy starej ustawie, by wykurzyć ludzi z terenów działkowych, uważam za niemoralnie i niehumanitarne.

Nie róbcie nam świństwa

Barbara Wrzesień (70 l.) z Warszawy:

- Mam tę działkę od 40 lat! Nie zabierajcie mi tego! Mam niską emeryturę, a tutaj mam wszystko, warzywa i owoce. To świństwo zabierać ludziom działki. Politycy nie zdają sobie sprawy, jakie to dla nas ważne.

Nie będzie mnie stać na działkę

Honorata Tkaczuk (68 l.) z Gdańska:

- Jeśli obowiązujące przepisy zostaną zmienione, to nie będzie nas stać na to, żeby zachować ogródki. Jeśli stracę swoją działkę, to się zabiję. Trybunał to nasza ostatnia deska ratunku.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki