Wdowa po wiceministrze Mercie: Chyba nie lubię żyć. Mam nadzieję, że dołączę do Tomka

2011-01-11 11:27

Od katastrofy prezydenckiego samolotu w Rosji minęło już 9 miesięcy, ale ból po stracie najbliższych wcale nie zelżał. Magdalena Merta, wdowa po wiceministrze kultury Tomaszu Mercie w programie "Tomasz Lis na żywo" wyznała, że wciąż przeżywa stratę ukochanego męża. - Ja mam nadzieję, że moje wdowieństwo nie będzie bardzo długie, że dołączę do Tomka. Teraz chyba nie lubię żyć- zdradziła pogrążona w żałobie kobieta.

Dławiąca serca rozpacz nie opuszcza rodzin ofiar tragedii pod Smoleńskiem. W programie „Tomasz Lis na żywo” wdowa po pasażerach tupolewa z trudem opowiadały o swoim cierpieniu. W studiu TVP2 gościły Magdalena Merta, żona zmarłego wiceministra kultury Tomasza Merty,  Małgorzata Rybicka, wdowa po pośle PO Arkadiuszu Rybickim oraz dziennikarka i prezenterka Panoramy Joanna Racewicz, która w katastrofie straciła męża Pawła Janeczka – oficera BOR.

Szczere wyznania kobiet były bardzo przejmujące. Wdowy starają się być silne i po okresie żałoby próbują zaakceptować fakt, że zostały same z dziećmi.
Magdalena Merta przyznała jednak, że ciężko jej bez męża. - Ja mam nadzieję, że moje wdowieństwo nie będzie bardzo długie, że dołączę do Tomka. Ja bardzo lubiłam swoje poprzednie życie do 10 kwietnia. Teraz chyba nie lubię żyć – wyznała.

Przeczytaj koniecznie: Magdalena Merta: Rosjanie kłamią i mataczą

- Mój mąż był filarem. Ja już nie mam poczucia cenności czasu – dodała zrozpaczona wdowa.

A jak Małgorzata Rybicka walczy z tą ogromną stratą i samotnością. - Mieliśmy z mężem wiele wspólnych celów, nie będziemy mogli ich już razem realizować. Ja od zawsze zajmowałam się pomaganiem niepełnosprawnym dzieciom, mieliśmy wspólne projekty z tym związane – powiedziała.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki