Wiadukt do poprawki

2005-03-23 13:25

Marek Salamak, projektant estakady koło Galerii Mokotów, przyznał, że źle ją zaplanował. Błędy trzeba poprawić. To kolejny problem na budowie i już chyba nikt nie wierzy, że skończy się ona w terminie.

Przedstawiciel firmy "Stolica", która projektowała to pechowe skrzyżowanie, przyznał, że dał plamę. Łożyska estakady z ul. Rzymowskiego w Marynarską muszą zostać zaprojektowane od nowa.

Wykryto "drobny" błąd

- Gdybyśmy na upartego próbowali wybudować według błędnych planów, to wiadukt obsunąłby się już w trakcie układania - powiedziała Aneta Awtoniuk (27 l.), rzecznik wykonawcy, firmy MPRD.

Jak na razie Zarząd Dróg Miejskich nie chciał przyznać, że przyklepał zły projekt. Teraz już nie kręci, ale wciąż bagatelizuje problem.

- Rzeczywiście wykryto drobny błąd w projekcie, ale to nic nadzwyczajnego - mówi Urszula Nelken (41 l.), rzecznik ZDM.

Na koniec roku

Drogowcy zapomnieli chyba, że inwestycja warta jest 30 mln zł.

Z kolei projektant w ogóle nie chce komentować sytuacji. Zapytaliśmy ZDM, czy nadal będzie korzystał z usług firmy, dla której to nie jest pierwszy błąd.

- Musimy działać według przepisów, a one nie pozwalają nam wykonać żadnego kroku bez wyroku sądu - mówi Adam Czugajewicz (26 l.), prawnik z ZDM.

Już wiadomo, że prace się opóźnią. Według ZDM to wina wykonawcy, który, ich zdaniem, się ślimaczy.

- Prace przedłużą się o tyle, ile będzie trwało przeprojektowanie estakady i wyprodukowanie łożysk - odpowiada Aneta Awtoniuk z MPRD.

Nie ma więc co liczyć na to, że pojedziemy nową drogą koło Galerii Mokotów w sierpniu czy wrześniu. Miejmy nadzieję, że drogowcy zdążą choć do końca roku i że wiadukt będzie służył warszawiakom wiele lat.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki