Wieliszew: Zastrzelił własnego psa, bo go ugryzł

2010-07-16 17:12

Mieszkaniec Wieliszewa (mazowieckie) miał w domu trzy psy, wśród nich amstaffa. Janusz K. (48 l.) kupując go nie zdawał sobie sprawy, jak bardzo może groźny. Gdy agresywny pupil po raz kolejny zaatakował innego czworonoga, mężczyzna chciał go powstrzymać i amstaff ugryzł go w rękę. Niewiele myśląc 48-latek natychmiast zastrzelił psa.

Teraz Janusz K. za zabicie własnego amstaffa odpowie przed sądem. Grożą mu nawet 2 lata więzienia.

Do zdarzenia doszło na posesji w Wieliszewie niedaleko Legionowa. Poinformowała o nim na swojej stronie internetowej Komenda Stołeczna Policji. Amstaff od jakiegoś czasu sprawiał kłopoty. Rzucał na się na pozostałe psy 48-latka - dwa boksery.

Gdy po raz kolejny doszło do takiego incydentu, mężczyzna rzucił się na psa, by go powstrzymać. W tej samej chwili amstaff zranił go, gryząc w rękę. Wściekły właściciel poszedł do domu po broń, którą legalnie posiada i zabił psa, strzelając do niego aż osiem razy.

Po opatrzeniu rany zgłosił się na Policję i opowiedział o tym co się stało. Policjanci niezależnie od okoliczności musieli zastosować się do ustawy o ochronie zwierząt, według której zabójstwo psa jest przestępstwem, za które można spędzić za kratkami do dwóch lat. O losie postępowania przeciwko mężczyźnie zadecyduje sąd.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki