Wojna w Platformie! Sikorski i Komorowski walczą na listy

2010-02-24 5:30

W Platformie Obywatelskiej toczy się wojna o głosy przed zbliżającymi się prawyborami prezydenckimi. Jak na razie jest to wojna na papierze. Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski (58 l.) i szef MSZ Radosław Sikorski (47 l.) nie szukają na siebie haków, tylko piszą listy do działaczy z prośbą o poparcie.

Obaj zaczęli też organizować sobie pomocników. Wiadomo, że kampanią Komorowskiego ma pokierować Janusz Palikot (46 l.). Z kolei Sikorski może liczyć na pomoc Jarosława Gowina (49 l.). W klubie Platformy wyraźną przewagę ma na razie marszałek Sejmu, który zdecydowanie wygrał telefoniczne prawybory zorganizowane przez "Super Express".

Przeczytaj koniecznie: Sondaż SE: Komorowski miażdży Sikorskiego

Wsparcie dla Komorowskiego zadeklarowali już też były prezydent Lech Wałęsa (67 l.) i prof. Władysław Bartoszewski (88 l.). 45 tysięcy członków PO ma wybrać swojego kandydata na prezydenta do 24 marca.

List Bronisława Komorowskiego do Platformy

Czas na nowoczesny patriotyzm

Służę Polsce od lat: najpierw w opozycji, potem w rządach fundamentalnych reform i odważnych zmian. To twarda, ale i wielka szkoła. Przeszedłem egzaminy z demokracji jako poseł na Sejm RP sześciu kadencji, a obecnie Marszałek Sejmu RP.

Rzeczpospolita rozkwita w zjednoczonej Europie. Wspólnie - ciężką pracą - zdobywamy pozycję w Unii, wnosząc do niej nasze narodowe doświadczenie, naszą szczególną wrażliwość na wolność, sprawiedliwość i solidarność. Rośnie nasze poczucie siły. Jesteśmy dumni z naszych dziejów i tradycji. Dumni, bo historia pozwala śmiało podjąć wyzwania nowoczesności. Jako prezydent będę wspierał polską modernizację, a zarazem zadbam o godne miejsce dla naszej tradycji.

Z dumą podkreślam, że prowadzona przez obecny rząd polityka realizuje program wyborczy Platformy Obywatelskiej, którego jestem współautorem. W programie tym nakreśliłem rozdział dotyczący polityki zagranicznej i europejskiej.

Zamierzam startować w wyborach nie po to, aby odebrać Lechowi Kaczyńskiemu żyrandol czy pałac, ale dlatego, żeby nie można już było wykorzystywać urzędu prezydenckiego do walki z nowoczesnością. Nie można blokować tak ważnych reform, jak konieczne zmiany w niewydolnej służbie zdrowia.

Jako prezydent będę zachęcać, a nie zniechęcać rządy do koniecznych, ale czasami i trudnych działań. Chcę łączyć, a nie dzielić, chcę współpracy, a nie waśni, bo Urząd Prezydenta RP traktuję jako spoiwo państwa i społeczeństwa. Będę działał na rzecz zmniejszania istniejących podziałów. Czas na zakończenie historycznych sporów, czas na nowoczesny patriotyzm.


List Radosława Sikorskiego do Platformy

Żeby wreszcie było normalnie

Drodzy państwo, proszę o poparcie w prawyborach na urząd prezydenta dlatego, że przekonująca wygrana zwiększy nasze szanse w wyborach parlamentarnych, a te rozstrzygną, czy zdołamy zrealizować nasze marzenie o modernizacji Polski.

Wiem, że mam w Platformie krótki staż. Ale od ponad dwóch lat ciężko pracuję na sukces rządu Donalda Tuska. Dziękuję za zaufanie, jakim już mnie obdarzyliście. Stawką w tych wyborach jest nie tylko to, czy skończy się tragifarsa, jaką były i są rządy braci Kaczyńskich. Jesteśmy ludźmi pozytywnymi. Wykorzystujemy szansę na pokazanie Europie nowej Polski, dynamicznej i otwartej na świat. Polski jako kraju bezprzykładnego awansu cywilizacyjnego. Polski kochającej wolność i umiejącej się nią dzielić. Kraju ludzi młodych, wykształconych, władających językami. Tych, którzy już raz dali zwycięstwo PO.

Weta - niezależnie od tego, jak silne ono będzie - użyję tylko wyjątkowo. Gdyby pojawiły się pomysły niszczenia pieniądza lub dyskryminacji obywateli. Zamiast wetować, będę współpracował z rządem i proponował własne projekty naprawy państwa. Jako prezydent przebaczę dzisiejszym przeciwnikom i będę ich prosił o przebaczenie.

Będę Polaków łączył, a nie dzielił. Będę przypominał o ideałach Solidarności, ale służył wszystkim obywatelom. Będę skutecznie reprezentował Polskę za granicą, niezależnie od tego, kto będzie nią rządził. Powołam Radę Bezpieczeństwa Narodowego, która stanie się miejscem refleksji o strategicznych interesach państwa. Będę zabiegał o nasze bezpieczeństwo i należną nam pozycję w Europie.

Jeszcze raz proszę o Twój głos. Żeby wreszcie było normalnie.


Wiesław Gałązka (57 l.), specjalista od marketingu politycznego:

- List Sikorskiego jest buńczuczny. Nie spodoba się. Wspaniałomyślnie pisze, że będzie przebaczać. Brzmi to niemalże tak jak list polskich biskupów. Komu ma przebaczać? Obiecuje, że wreszcie będzie normalnie. Zapomina, że od dwóch lat jest w rządzie? Uważam, że spokój i opanowanie Komorowskiego bardziej przekonają członków PO niż ambicje Sikorskiego. Poza tym Komorowski będzie dobrym kontrkandydatem dla Lecha Kaczyńskiego (61 l.). Chyba że w PiS postawią na Ziobrę. Wtedy PO powinna wystawić Sikorskiego. Ta sama waga.

Dr Wojciech Jabłoński (37), politolog:

- Komorowski stawia na przeszłość, wspomina o swoich związkach z Platformą Obywatelską, o tym, że budował partię, tworzył jej program. Sikorski natomiast przeprasza, że nie jest w partii zbyt długo. To akurat jest niezbyt mądre posunięcie ze strony pana ministra, choć może kupią to ci działacze, którzy są "nowi" w Platformie. W ogóle jeden kandydat bardziej akcentuje przeszłość, drugi patrzy przyszłościowo. Pytanie, czyja wizja bardziej przekona członków partii? Gdybym był działaczem PO, to bardziej przekonałby mnie jednak marszałek Komorowski jako ten swój człowiek.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki