Od poniedziałku ruszają szkoły i zajęcia w klasach od I do III. Oznacza to, że skoro dzieci mają zapewnioną opiekę, to rodzice wrócą do pracy. I będą spędzać po 8 godzin w biurach, w otoczeniu innych osób.
I właśnie takie kontakty mogą być niebezpieczne. Szczególnie groźna jest na przykład biurowa kuchnia. Zdaniem Jonathana Sextona z College of Public Health na University of Arizona, najbardziej skażone wirusami są:
- lodówki
- uchwyty szuflad
- uchwyty kranów
- wysuwane drzwi wyjściowe
- dzbanki do kawy
I oczywiście zagrożenie rośnie wraz z ilością pracowników. Jeśli już wirus trafi do pomieszczeń biurowych, to rozprzestrzenia się w nich błyskawicznie. A naukowcy mają na to niezbite dowody.
Polecamy: "Opłata Covid" jest dodawana do rachunków! O co chodzi?
Doświadczenie, które udowadnia szybkość, z jaką przemieszcza się wirus, polega na tym, że naukowcy umieścili próbkę nieszkodliwego wirusa na wybranej klamce, a także - skazili blat stołu. Potem pozostało już tylko czekać na efekty.
- Pierwszy obszar, który został zanieczyszczony, to kuchnia - mówi badacz Charles Gerba, mikrobiolog z University of Arizona. - W ciągu dwóch do czterech godzin wirusa mogliśmy wykryć już u 40-60% pracowników.
A więc jeśli chory pracownik zacznie kasłać lub kichać, to rozpyli zarazki w całej przestrzeni biurowej. I mało tego - wirusy nie tylko osiadają na przedmiotach, ale są też wciągane do klimatyzacji. Przy zamkniętym obiegu klimatyzacji wirusy krążą po budynku bez żadnej kontroli.
Czytaj też: Rodzice się boją, dzieci zostają w domu
A jak jest z higieną pracowników?
Naukowcy nie ukrywają, że na tak szybkie rozprzestrzenianie się wirusów w biurze mają wpływ złe nawyki higieniczne pracowników. Ankieta przeprowadzona w zeszłym roku w Wielkiej Brytanii wykazała, że tylko 61% pracowników biurowych myło ręce ciepłą wodą z mydłem po przejściu do toalety.
Warto wiedzieć: Obowiązkowe testy na COVID dla opiekunek żłobków i przedszkoli?
Źródło: Wracasz do pracy po pandemii? Na to w biurze uważaj!