Gnał przed siebie jak wariat i ani myślał o zatrzymaniu się. No i przez jego głupią brawurę doszło do kraksy. Bo goniący go policjanci o mało nie wpadli na jadące z przeciwka auto. Kierowca radiowozu, nie chcąc dopuścić do katastrofy i zderzenia z innym autem, gwałtownie zjechał na przeciwny pas ruchu i roztrzaskał się o słup. Kierowca trafił do szpitala. A bandzior uciekł...
Wypadek radiowozu
2009-01-27
3:00
Podlaskie. Brawurowy pościg za bandziorami zakończył się fatalnie. Policyjny radiowóz gonił ulicami Białegostoku podejrzane BMW. Kierowca w ogóle nie przejmował się ścigającymi go policjantami.