Matka zastępcza z Pucka dostała DOŻYWOCIE! Jej mąż posiedzi za kratami 5 lat! Wyrok ws. śmierci dwójki dzieci

2014-09-04 19:08

Sąd wydał wyrok w sprawie zabójstwa dwójki dzieci w rodzinie zastępczej w Pucku. Matka została skazana na dożywocie, a ojciec na 5 lat więzienia za znęcanie się nad dziećmi. Brutale w końcu zostali ukarani!

Gdański Sąd Okręgowy wydał wyrok za zabójstwa 3-letniego Kacpra i 5-letniej Klaudii, do których doszło w 2012 roku w Pucku w rodzinie zastępczej Anny i Wiesława. Matka zastępcza została skazana na dożywocie, bo to ona z zimną krwią znęcała się nad powierzonymi jej pod opiekę dziećmi i doprowadziła do śmiertelnego pobicia. Zastępczego ojca kata skazano tylko na 5 lat za kratami. Dostał on wyrok za znęcanie się nad dziećmi, choć wcześniej był oskarżony o udział w śmiertelnym pobiciu.

Pełnomocnik biologicznych rodziców zmarłych dzieci, który był oskarżycielem posiłkowym twierdził, że ojciec także dopuścił się zabójstwa chłopczyka, bo godził się na jego śmierć (opóźniając wezwanie karetki, która została wezwana na miejsce dopiero po godzinie od wypadku). Prokurator żądał łagodniejszej kary dla kobiety, bo o 25 lat pozbawienia wolności, a dla mężczyzny o 13 lat. Sąd jednak zdecydował inaczej.

"Mama nacisnęła Klaudię nogą, ona była cała w siniakach"

Jednym z kluczowych zeznań były zeznania biologicznej córki Anny i Wiesława C., 10-letniej Kingi. Dziewczyna szczerze i szczegółowo zeznała, co działo się w czterech ścianach domu C. i do jakich dramatów tam dochodziło. Jej zeznania opisują horror, który rozgrywał się w domu rodziny zastępczej opiekującej się aż siedmiorgiem dzieci!

10-latka opisała jak matka bestialsko znęcała się nad 5-letnią Kingą: „Była bita, mama nacisnęła na nią nogą, ona krzyczała i była cała żółta, w siniakach. Rodzice chcieli ją ratować, ale już nie żyła” opowiadała córka pary. „Biła nas, mówiła do mnie: "szmato", dostałam kablem od żelazka. Ola i Daniel (rodzeństwo dziewczynki) przez tydzień nie dostawali jedzenia i mieli stać przy ścianie w samych majtkach. Kiedyś podczas bicia się zsikałam, to rodzice kazali mi to sprzątać” relacjonowała Kinga.

Zobacz: Horror dzieci z Pucka. Zabili Kacpra i Klaudię, bo sikali w majtki

Wiesław C. nie przyznał się do udziału w śmiertelnym pobiciu 3-letniego chłopca, zeznał, że tylko znęcał się nad dziećmi. Gdy w sądzie został udzielony mu głos wyznał: „Żałuję za to, co zrobiłem”. Jednak było już za późno, bo życia maltretowanym dzieciom już nic nie przywróci. Co ciekawe obrońca żony Wiesława Anny C. wnioskował o jej uniewinnienie! Stwierdził, że kobieta dbał o dzieci, chodziła z nimi do lekarza.

Bestie chciały zarobić na dzieciach!

Jak się okazało w czasie procesu w czasie, gdy małżeństwo zdecydowało się na zostanie rodziną zastępcza miało problemy finansowe, a dzieci miały być środkiem na zdobycie pieniędzy! Potwory w ludzkiej skórze chcieli po prostu zarobić na dzieciach. Dwie pracownice Powiatowego Centrum Rodzinie w Pucku również zostały oskarżone o naruszenie procedur. Rodzinie dano pod opiekę dzieci, chociaż Anna i Wiesław nie przeszli specjalistycznego szkolenia, nie przeprowadzono w ich domu specjalnego wywiadu i nie uzyskano potrzebnych opinii psychologa. Nie sprawdzono także sytuacji materialnej i mieszkaniowej rodziny, a i tak powierzono im dzieci, a dzieci zostały im oddane pod opiekę na słowo.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki