wysadzony bankomat-katowice-giszowiec-rabunek

i

Autor: Kasia Zaremba/Super Express

Wysadzili bankomat w powietrze, wzięli nogi za pas i kasę z sobą

2019-05-30 12:23

To pierwszy taki napad w tym roku w Katowicach. Kasy nie ma, bankomatu nie ma, to znaczy jest, ale nie nadaje się do użytku, co widać na zdjęciu. Rabusia, a raczej rabusiów, bo takiej akcji nie robi się w pojedynkę, namierza policja.

– Do zdarzenia doszło w dzielnicy Giszowiec, przy ulicy Wojciecha w Katowicach. Bankomat należy do jednego z uniwersalnych operatorów. Wysadzono go w czwartek, ok. 2:00. Nie wiemy, ile pieniędzy zrabowano. Analizowane są zapisy monitoringu. Na razie, dla dobra śledztwa, nie udzielamy innych informacji – zaznaczył sierż. szt. Maciej Bajerski z biura prasowego KMP w Katowicach. Bankomat to solidna konstrukcja. Zasadniczo nie do obrabowania, chyba, że wysadza się ją w powietrze (wówczas trochę pieniędzy może ulec zniszczeniu) lub wyrywa z fundamentów z pomocą co najmniej ciężarówki (wtedy przestępcy przejmują całą zawartość bankomatu). Operator bankomatu oszacuje straty. Maksymalnie w bankomacie może być do kilkuset tysięcy złotych. W Polsce mamy ponad 23 tys. bankomatów. Wiele z nich zlokalizowanych jest w półustronnych miejscach. Każdy bankomat ma własny system monitoringu, który, jak każdy, dobry złodziej może obejść.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki