Było to w niewielkiej wiosce pod Nysą (woj. opolskie). 9-letnia Zosia mieszka tam wraz ze swoją mamą. Kilka dni temu odwiedził je brat ojca dziewczynki razem z kolegą. Mężczyźni zabrali dziewczynkę do Nysy na lodowisko. Po umówionej godzinie nie wrócili do domu, szwagier nie odbieral telefonu, więc zaniepokojona matka zadzwoniła na policję.
Śledczy pojechali do domu wujka Zosi. Okazało się, że po wycieczce na lodowisko cała trójka pojechała do mieszkania mężczyzny. Tam nierozsądny krewny zostawił małą pod opieką 47-letniego kolegi kryminalisty, a sam wybrał się do Opola. - Po jego wyjeździe Zbigniew N. miał w mieszkaniu rozebrać dziewczynkę. Sam się obnażył i lubieżnie wykorzystał 9-latkę. Za to grozi do 12 lat więzienia - opowiada Bolesław Wierzbicki, zastępca prokuratora rejonowego w Nysie.
Relację z horroru, do jakiego doszło w domu wujka, zdała dziewczynka. Potworny zwyrodnialec przebywał na więziennej przepustce. Po okrutnym czynie, jakiego się dopuścił, trafił do aresztu na 3 miesiące. Za gwałt na dziecku grozi mu do 12 lat więzienia.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail