Z widłami, grabiami i motyką rzucili się na policjantów

2013-09-05 15:43

Dwaj policjanci z Tuszyna długo nie zapomną interwencji z minionej niedzieli. Na jednym z podwórek w Głuchowie zostali zaatakowani widłami, grabiami i motyką. W wyniku zajścia odnieśli obrażenia.

Wszystko zaczęło się, gdy funkcjonariusze zwrócili uwagę 56-letniemu mężczyźnie, który zaraz po opróżnieniu butelki z piwem wsiadł na rower i pojechał do domu. Wkrótce został przez policjantów zatrzymany, jednak ze względu na niewielką odległość pomiędzy komisariatem, a domem zatrzymanego, funkcjonariusze zgodzili się, aby 56-latek zostawił rower na swojej posesji.

>>> Policjant uderzył przechodnia

Tam żona mężczyzny zaproponowała policjantom, aby dogadać się bez konieczności zabierania jej męża na komisariat. Gdy stróże prawa odmówili i wkroczyli na posesję, syn wraz z ojcem rzucili się na funkcjonariuszom. Doszło do szarpaniny. W tym czasie 59-letnia kobieta chwyciła za grabie i motykę, a następnie biła nimi funkcjonariuszy. Zmotywowany działaniem żony 56-latek, chwycił za widły i ruszł na policjantów, szczując ich jeszcze psami.

Funkcjonariusze wezwali posiłki. Po przybyciu na miejsce dodatkowych radiowozów, zatrzymano agresywną rodzinę. Okazało się, że mężczyzna ma 1,7 promila alkoholu. Wraz z synem trafił do policyjnej izby zatrzymań, a kobieta do szpitala, gdyż zaczęła się uskarżać na bóle w klatce piersiowej.

Policjanci również odnieśli obrażenia. Jeden z nich ma rękę w gipsie, a drugi narzeka na bóle w kręgosłupie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki