Tragedia w Koszalinie. Dopalacze zabiły młodego chłopaka

2015-02-23 3:00

Kolejna ofiara dopalaczy, tym razem z Koszalina, w województwie zachodniopomorskim. Zanim doszło do tragedii, młody mężczyzna doszczętnie zdemolował swoje mieszkanie, a następnie to samo uczynił z mieszkaniem swojej sąsiadki.

Kolejna ofiara dopalaczy, tym razem z Koszalina, w województwie zachodniopomorskim. Zanim doszło do tragedii, młody mężczyzna doszczętnie zdemolował swoje mieszkanie, a następnie to samo uczynił z mieszkaniem swojej sąsiadki. Kiedy na miejsce przyjechała policja, kompletnie odurzony 23-latek spanikował i wyskoczył przez okno z drugiego piętra. Upadł tak pechowo, że z impetem uderzył głową o krawężnik. Natychmiast trafił do szpitala, ale lekarzom niestety nie udało się go uratować. Po kilku dniach walki o jego życie chłopak zmarł. Jego dziewczyna zeznała funkcjonariuszom, że ofiara zażywała wcześniej substacje psychoaktywne, tzw. dopalacze. W zeszłym roku policjanci zamknęli w regionie aż cztery sklepy z dopalaczami, ale nic to nie dało. Przypadków zatruć nielegalnymi środkami niestety nie ubywa.

Zobacz: Dilerzy z Lublina zatrzymani. Sprzedawali dzieciom dopalacze

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki