Przełom w sprawie zaginięcia Ewy Tylman? Eksperyment z udziałem Adama Z. NOWE FAKTY

2016-02-26 11:29

W nocy odbył się kolejny eksperyment procesowy nad Wartą, mający na celu odtworzyć ostatnie chwile przed zaginięciem Ewy Tylman. Podczas akcji był obecny Adam Z. jednak przyglądał się jej z boku. Mimo, że od zaginięcia Ewy Tylman minęły już ponad trzy miesiące, w tej sprawie pojawia się coraz więcej znaków zapytania.

Dziś w nocy prokuratorzy po raz kolejny przeprowadzili eksperyment nad Wartą. Śledczy wciąż sprawdzają wszystkie możliwe scenariusze. Między innymi dlatego też zdecydowano się na kolejną wizję na miejscu zaginięcia. Policyjny pozorant w niebieskiej kurtce „odgrywał” trzy scenariusze. Między innymi ciągnął manekina przez nabrzeże aż do Warty, a potem uciekał.  W ten sposób można było zmierzyć czas potrzebny do wykonania wszystkich tych czynności. Całość zarejestrowała kamera policyjna. Nagranie zostanie poddane szczegółowej analizie, w celu potwierdzenia wersji wydarzeń przyjętej przez prokuraturę.

Adam Z. w samym eksperymencie udziału nie brał, a tylko przyglądał się wszystkiemu. Eksperyment z bliska obserwowali też pełnomocnicy rodziny Ewy Tylman. – Nic nie wskazuje na to, by postawa podejrzanego Adama Z. się zmieniła i by przyznał się do winy – mówi adwokat Wojciech Wiza i dodaje, ze ten eksperyment miał na celu wyłącznie zweryfikowanie tego, co sam Adam Z. mówi.

Niestety przełom w sprawie na razie nie nastąpił. Uczestnikiem eksperymentu nie był Adam Z., tylko policyjny pozorant. Podejrzany uczestniczył jednak w rekonstrukcji wydarzeń. Został przywieziony z aresztu i oglądał w milczeniu całe zajście. Towarzyszyli mu antyterroryści.

Trzy dni temu sąd zdecydował o przedłużeniu aresztu dla Adama Z. o kolejne trzy miesiące. - Materiał dowodowy wskazuje, że w wyniku działań podejrzanego Ewa T. znalazła się w wodzie. Uważamy, że nie żyje - powiedziała Magdalena Mazur-Prus, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Adam Z. usłyszał zarzut zabójstwa z zamiarem ewentualnym. - Sytuacja taka ma miejsce, kiedy sprawca zdaje sobie sprawę z konsekwencji swoich czynów i zgadza się z tym. Wie, że mogą one doprowadzić do śmierci, ale nie interesuje go, czy ofiara przeżyje - tłumaczy Piotr Ruszkiewicz, adwokat z Poznania. Od grudnia Adam Z. przebywał w areszcie. 22 lutego sąd zdecydował, że mężczyzna spędzi za kratkami kolejne trzy miesiące.

Więcej: Przełom w sprawie Ewy Tylman? Kierowca z białego samochodu może wiedzieć jak zginęła Tylman

Kobieta zaginęła w nocy z 22 na 23 listopada. Wyszła wtedy z imprezy firmowej ze swoim kolegą z pracy Adamem Z.. Miała wracać taksówką do domu. Jednak kamery monitoringu zarejestrowały jak szła ze swoim znajomym przez Poznań w kierunku mostu Rocha. Policja bezskutecznie przeszukała dno Warty, jednak do tej pory nie znaleziono ciała. Przeanalizowano szereg nagrań z monitoringu i przesłuchano świadków.

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki