10-letni Daniel wyszedł do szkoły, ale zamiast do podstawówki trafił w okolice wyższej uczelni. Przez cały dzień i niemal całą noc "zwiedzał" jej okolice. Zdziwienie przechodniów wzbudził dopiero o 5.30 rano. Na szczęście poza tym, że zmarzł, nic mu się nie stało i wrócił już do domu.
Zaginiony 10-latek
2009-11-16
3:00
Chłopca, którego szukała cała lubelska policja, znaleźli w sobotę nad ranem studenci wracający do miasteczka akademickiego.