ZAMCH: Ojciec zabił córki i się powiesił - NOWE FAKTY. Adam K. podejrzewał, że ŻONA go ZDRADZIŁA i nie jest ojcem najmłodszego dziecka

2012-05-30 14:00

Makabryczna zbrodnia w Zamchu wstrząsnęła całą Polską. 35-letni Adam K. zabił siekierą swoje dwie córeczki - Laurę (+ 9 l.) i Natalię (+ 6 l.), a potem popełnił samobójstwo. Co pchnęło przykładnego ojca i męża do tak okrutnego czynu? Nowe fakty w sprawie morderstwa w Zamchu. Motywy działania Adama K. nie są jeszcze znane, ale we wsi mówi się, że mężczyzna podejrzewał, że żona go zdradziła, a najmłodsze dziecko nie jest jego. Kilka dni temu Małgorzata K. wyprowadziła się z synkiem do Zamościa, a córki zostawiła z mężem.

Adam i Małgorzata K. na pozór stanowili szczęśliwą, kochającą się rodzinę, ale coś musiało być nie tak skoro mężczyzna w tak makabryczny sposób pozbawił życia swoje bezbronne córeczki, a później się powiesił.

Dwa dni przed morderstwem w Zamchu strasza córka dzieciobójcy, 9-letnia Laura, przystąpiła do Pierwszej Komunii Świętej. W tym szczególnym dniu byli przy niej rodzice. Małgorzata K. wróciła do domu w Zamchu, chociaż kilka dni wcześniej wyprowadziła się z 8-miesięcznym synkiem do Zamościa. Laura i Natalia zostały z ojcem.

Reporter "Super Expressu", który rozmawiał z sąsiadami rodziny K. dowiedział się nieoficjalnie, że Adam i Małgorzata przechodzili małżeński kryzys. Mężczyzna ponoć podejrzewał, że kiedy pracował w Niemczech żona go zdradziła, a 8-miesięczny synek nie jest jego.

Mieszkańcy Zamchu pamiętają, że miesiąc temu Małgorzata K. zgłosiła zaginięcie męża. 35-latek próbował się powiesić w lesie. Po nieudanej próbie samobójczej leczył się w szpitalu psychiatrycznym. Jak podaje "Fakt" Adam K. zostawił list pożegnalny, w którym wyjaśnił dlaczego zabił córki siekierą i odebrał sobie życie. Prokuratura Okręgowa w Zamościu nie ujawnia jednak jego treści.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki