Debata Tauron AGNIESZKA GROTEK, MICHAL LESKI, ARTUR WARZOCHA, SZYMON KOWALSKI, JAKUB WIECH

i

Autor: Paweł Dąbrowski/Super Express

e-polska

Zielona transformacja - największe wyzwania

2023-07-11 0:05 Materiał sponsorowany

Odnawialne źródła energii to nadzieja nie tylko na dekarbonizację gospodarki, ale także na zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego. Transformacja energetyczna dokonuje się także w Polsce. O wyzwaniach z tym związanych dyskutowali goście debaty dr Michał Łęski, Zastępca Dyrektora Departamentu Odnawialnych Źródeł Energii w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, Artur Warzocha, wiceprezes Zarządu ds. Korporacyjnych, TAURON, Szymon Kowalski, wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej oraz Jakub Wiech, redaktor naczelny portalu Energetyka24.pl.

Agnieszka Grotek - dziennikarka "Super Biznesu":

Debata Tauron Agnieszka Grotek

i

Autor: Paweł Dąbrowski/Super Express

Jak kryzys energetyczny wywołany wojną na Ukrainie, zmienił rynek odnawialnych źródeł energii (OZE)?

Michał Łęski, zastępca dyrektora Departamentu Odnawialnych Źródeł Energii w Ministerstwie Klimatu i Środowiska:

Debata Tauron Michał Leski

i

Autor: Paweł Dąbrowski/Super Express

Sytuacja, jaka zaistniała w poprzednim roku jest bezprecedensowa. W wyniku tych zdarzeń uświadomiliśmy sobie globalnie, jak ważne są krajowe źródła energii, niezależność energetyczna i energetyka rozproszona. Widzimy potrzebę większego rozwoju, większych inwestycji w źródła, które są zależne od nas. To na kolejne lata z pewnością będzie pozytywnie procentować. Na przykład zapotrzebowanie na gaz będzie rosnąć i tutaj jest szansa dla biometanu. W ramach projektu ustawy, który aktualnie jest w Sejmie, proponujemy system wsparcia dla biometanu.

Artur Warzocha, wiceprezes Zarządu ds. Korporacyjnych, TAURON:

Debata Tauron Artur Warzocha

i

Autor: Paweł Dąbrowski/Super Express

W tej strasznej tragedii, jaka spotkała Ukrainę, pojawił się nowy trend myślenia. Wybuch wojny był szokiem i od razu wykonywaliśmy analizę, na ile jesteśmy w stanie zagwarantować bezpieczeństwo energetyczne, czyli regularne, nieprzerwane dostawy energii elektrycznej dla swoich odbiorców końcowych, zarówno przedsiębiorców, jak i odbiorców indywidualnych. Jako grupa energetyczna cały czas działamy w oparciu o stabilne źródła energii. Na dziś w naszym przypadku jest to węgiel kamienny. Ale trend większego zainteresowania odnawialnymi źródłami energii był zauważalny, zarówno po stronie prywatnych przedsiębiorców, jak i nas jako grupy energetycznej, która musiała rozpocząć poszukiwania w tym obszarze i wykorzystać wszelkie możliwości dostępne na rynku. Mamy  pewien sukces, dlatego że źródeł energii opartych o OZE, zarówno tych opartych na słońcu, jak i na wietrze, kaskadowo przybywa w naszym portfolio. Dla przypomnienia dodam, że dysponujemy również energetyką wodną: to około 30 elektrowni wodnych na Dolnym Śląsku i w Małopolsce. One wymagają cały czas modernizacji, napraw, inwestycji. Skutkiem pojawienia się dużych ilości odnawialnych źródeł energii, jest problem magazynowania tej energii. Sieć została potraktowana jako jeden wielki magazyn energii. Ale ta sieć ma swoją ograniczoną pojemność, wydolność i swoje potrzeby inwestycyjne. Jeżeli chcemy, by ta sieć funkcjonowała sprawnie, to musimy inwestować w jej przebudowę i elastyczność. Nasze wydatki na te cele w przyszłym roku sięgną 3 miliardów złotych. Ponadto na magazynowanie energii – zarówno w wymiarze wielkoskalowym, jak i w przypadku przydomowych instalacji prosumenckich.

Szymon Kowalski, wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej:

Debata Tauron Szymon Kowalski

i

Autor: Paweł Dąbrowski/Super Express

Na pewno to, co się wydarzyło za naszą wschodnią granicą zadziałało otrzeźwiająco dla wszystkich. To był taki zimny prysznic. Wszyscy gremialnie stwierdzili, że musimy się transformować. Paliwa kopalne mają swoje zalety, ale my ich nie mamy wystarczająco dużo w Europie. Nagle ceny tych paliw wystrzeliły. W Polsce okazało się, że nie ma wystarczająco gazu, węgla, więc czymś trzeba tę energię zapewnić. I nastąpił zwrot w stronę OZE. On jest jeszcze częściowy, niedoskonały, ale jest i to jest pozytywne. Zaczynamy dostrzegać rolę OZE w systemie. Źródła wiatrowe są głównym narzędziem transformacji, bo są najbardziej efektywne i tanie. W związku z tym została zliberalizowana ustawa choćby 10H. Ale jest jeszcze wiele rzeczy do zrobienia, żeby ten rynek OZE uwolnić.

Jakub Wiech red. nacz. Energetyka24.pl:

 

Debata Tauron Jakub Wiech

i

Autor: Paweł Dąbrowski/Super Express

Zanim zaczęła się wielkoformatowa agresja na Ukrainę, to wielu analityków spodziewało się, że to co zaobserwujemy za chwilę na rynku energii, to będzie jakiś powrót do paliw kopalnych albo zatrzymanie transformacji w kierunku bezemisyjności. Ze względu na to, że w Europie zabrakło gazu, to mieliśmy wrócić do węgla. Ale stało się coś zupełnie innego. Oczywiście oddano do użytku parę elektrowni węglowych, ale w Europie, i w ogóle na świecie, zaobserwowaliśmy gigantyczny przyrost OZE. Jako świat poszliśmy w stronę OZE. W ubiegłym roku wpięliśmy do systemu około 300 GW nowych mocy w źródłach odnawialnych. To wzrost około 10 proc. w stosunku rok do roku. Wiele wskazuje na to, że to początek takiego kaskadowego skoku w kierunku wzmocnienia parku źródeł odnawialnych na całym świecie. To co obserwujemy teraz i co będziemy obserwować przez następne lata, to będzie gigantyczny przyrost mocy z OZE. Oczywiście wiąże się to z pewnymi problemami związanymi z siecią wymagającą transformacji.

Agnieszka Grotek: Jakie są warunki prawne dotyczące OZE w Polsce?

Michał Łęski: Przez ostatnie dwa lata pojawiło się wiele zmian prawnych dotyczących energetyki. Z jednej strony to reakcja na kryzys energetyczny, a z drugiej na dyrektywy i rozporządzenia unijne obowiązujące we wspólnocie. W tej chwili już na ukończeniu są prace wdrażające dyrektywę rynkową tzw. elektryczną; dyrektywę  RED II w sprawie promowania OZE. Podążamy za trendami wynegocjowanymi w Brukseli. W zeszłym roku została przeprowadzona zmiana, na mocy której moc zainstalowana instalacji i magazynu nie jest sumowana, czyli są większe możliwości przyłączenia magazynu do sieci  w tych warunkach przyłączeniowych, które już mamy. To wraz z programem „Mój Prąd” – który też obejmuje magazyn sieci, powinno wpłynąć pozytywnie zarówno na możliwość akumulacji własnej energii wytworzonej, jak i na stabilność w pewnych obszarach sieci. Na mocy dyrektywy RED II zostanie zwiększona moc, od której będzie wymagane pozwolenie na budowę instalacji: zamiast 50 kilowatów będzie 150  kilowatów. Przygotowujemy też system wsparcia dla biometanu. To odpowiedź na to, by zazielenić sieć, by tego zielonego gazu w sieci dystrybucyjnej było więcej. Została tu wspomniana liberalizacja ustawy odległościowej, która jest krokiem w dobrą stronę. W ramach tego projektu ujęte są przepisy racjonalizujące i wspierające energetykę wiatrową. Zwiększamy również spodziewaną moc morskiej energetyki wiatrowej. Zwiększamy plan określony w polityce energetycznej do 18 gigawatów. To stabilne źródło energii, które niedługo na polskim Bałtyku zostanie wybudowane i będzie zasilać polski system elektroenergetyczny. Tych zmian jest i będzie sporo. Nowelizacja ustawy o OZE ma ponad 120 stron. To największa nowelizacja od powstania ustawy o OZE. Podobnie obszerna jest także zmiana prawa energetycznego.

Agnieszka Grotek: Jak zachęcać Polaków do inwestowania w OZE i korzystania z tych źródeł energii?

Jakub Wiech: Myślę, że nie trzeba Polaków już specjalnie przekonywać do OZE. Najlepszym dowodem na to, że Polacy są przekonani do OZE jest fakt, że na co 5 polskim domu jest panel fotowoltaiczny. Mamy ponad milion prosumentów. To się stało w ciągu ostatnich kilku lat, od momentu uruchomienia programu „Mój Prąd”. Polacy połączyli już źródła odnawialne z niższą ceną energii. W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy w związku z kryzysem energetycznym, który wynika z rozpętanej przez Rosję wojny, przeszliśmy proces podobny do tego, jaki przechodzili Amerykanie w latach 70. XXI wieku. Tam 50 lat temu też był wielki kryzys energetyczny związany ze wstrzymaniem dostaw ropy i wtedy tam na poważnie zaczęto myśleć o transformacji energetycznej. Wykształciła się świadomość energetyczna. Zrozumiano, że energia jest towarem, którego może zabraknąć i on podlega takim samym prawom ekonomii, jak każdy inny towar. Rozpoczęło się myślenie o transformacji energetycznej w kierunku odejścia od paliw kopalnych na rzecz innych źródeł energii, które są bezpieczniejsze choćby ze względów importowych. My jako Polska coś takiego przechodzimy teraz. Polacy zaczęli sprawdzać własne zużycie energii. W dłuższej perspektywie będzie nas to pchało coraz mocniej w kierunku przechodzenia na alternatywę paliw kopalnych, czyli OZE. W tej chwili inwestycje OZE tanieją z roku na rok i są już w zasięgu ekonomicznym wielu osób. Są też atrakcyjne mechanizmy wsparcia, jak chociażby programy „Mój Prąd” i „Czyste Powietrze”, które jeszcze bardziej podnoszą konkurencyjność tych rozwiązań. Do tego dochodzi presja ustawodawstwa unijnego, które będzie wymuszać na przykład zmiany w zakresie budownictwa, zasilania domów odpowiednimi technologiami. To wszystko przełoży się na to, że ta kula śniegowa, która powoli się rozpędza w Polsce, będzie toczyła się szybciej i będzie coraz większa.

Szymon Kowalski: Polaków nie trzeba już przekonywać do inwestowania w OZE. Z naszych badań opinii publicznej wynika, że ponad 80 proc. Polaków jest przekonanych do energetyki wiatrowej. Prawie każdy już wie, że  jest to zielona energia, czysta energia. Owszem zdarzają się wiatraki blisko zabudowań mieszkalnych, które powstały na starych zasadach. Ale to są pojedyncze jednostki. Oczywiście nie powinno być tak, że wiatrak powstaje tuż przy zabudowaniach mieszkalnych, stąd postulowana przez nas odległość 500 m. To naprawdę dużo. Mamy takie sytuacje, gdzie lokalna społeczność chce mieć wiatraki w swojej gminie, bo wiążą się z tym większe wpływy podatkowe dla danej gminy. Obecnie ta transformacja energetyczna i budowa energetyki rozproszonej jest dużo bardziej sprawiedliwa społecznie.

Artur Warzocha: Mówiąc z perspektywy firmy, którą reprezentuję, to powinniśmy zarządzić odnawialnymi źródłami energii na tyle, na ile to jest możliwe, gdyż pojawiają się sygnały o przeciążeniu sieci. Teraz prąd produkują głównie właściciele domów jednorodzinnych. Tymczasem mieszkańcy miast mieszkający w blokach, również chcieliby z tego skorzystać. My myślimy o takich klientach. Zależy nam, by oni też mogli skorzystać z zielonej energii i odczuć to we własnym portfelu. Można im zaproponować system zarządzania i my jesteśmy w stanie taki projekt wdrożyć. Trwają nad tym intensywne prace. Są zmienne technologiczne, które mogą mieć wpływ na rozwój tego obszaru. Nie wiemy, jakie rozwiązanie techniczne pojawi się za rok, za dwa, szczególnie w obszarze magazynowania energii. Możemy zadeklarować, że będziemy bardzo intensywnie inwestować w modernizowanie sieci i przygotowanie jej do tego, by w obrębie tejże sieci funkcjonowały różne źródła wytwarzania: w oparciu o węgiel i w oparciu o OZE. Rok temu wydaliśmy niecałe 2 mld zł na inwestycje w sieci, w tym roku wydamy 2,5 mld zł, w przyszłym roku 3 mld zł na przebudowę sieci dystrybucyjnej oraz nowe przyłącza. Będziemy starali się odpowiedzieć pozytywnie wszystkim, którzy będą chcieli podłączyć się ze swoimi OZE. W samej Grupie również budujemy cztery nowe farmy wiatrowe i dwie fotowoltaiczne. W tym jedną z największych elektrowni fotowoltaicznych w Polsce, usytuowaną na terenie poprzemysłowym w Mysłowicach. W ostatnich latach udało nam się niemal potroić moce zainstalowane w OZE

Michał Łęski: Jest jeszcze sporo osób, które być może nie interesowały się instalacjami OZE czy obawiały się procedur z tym związanych i nie podjęły się tego wyzwania. Dla tej grupy powstaje Krajowy Punkt Kontaktowy do spraw OZE, który będzie w przyszłym roku uruchomiony. Tam będą niezbędne informacje przekazane w sposób dostępny dla osoby, która nie jest energetykiem, prawnikiem, urzędnikiem wyspecjalizowanym w OZE. Liczymy, że taki dostęp do informacji będzie pomocy przy inwestycjach w OZE.

           

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki