ZMIANY W KODEKSIE PRACY: Rząd KAŻE ci PRACOWAĆ 12 GODZIN na dobę

2013-03-04 3:00

Rząd planuje zmiany w Kodeksie pracy. Pomysły resortu Władysława Kosiniaka-Kamysza (32 l.) w tym tygodniu mają trafić do Sejmu. Pracodawcy już się cieszą z proponowanych zmian, ale związkowcy ostrzegają: według projektu rządu możliwe stanie się zmuszanie ludzi do pracy 12 godzin na dobę!

Już w środę proponowanymi zmianami w Kodeksie pracy zajmie się Sejm. Tym, co najbardziej niepokoi pracowników i związkowców z Solidarności i OPZZ jest rządowa propozycja wydłużenia okresu rozliczeniowego czasu pracy do 12 miesięcy. Oznacza ona tyle, że pracodawcy będą mogli o wiele później niż obecnie oddać pracownikom dni wolne w zamian za przepracowane nadgodziny lub pracę w weekendy i święta.

- W rocznym okresie rozliczeniowym pracodawca będzie mógł zmusić pracownika do pracy przez 12 godzin dziennie od poniedziałku do soboty nawet przez 28 tygodni, czyli ponad pół roku! Jeśli pracownik się temu nie podporządkuje, będzie mu groziło zwolnienie dyscyplinarne - uważa szef Solidarności Piotr Duda (51 l.).

Minister pracy przekonuje nas, że zmiany będą korzystne i dla pracodawców i dla pracowników. - Szczególnie w czasach kryzysu i rosnącej stopy bezrobocia, ponieważ uelastycznienie Kodeksu pracy spowoduje uratowanie dziesiątek tysięcy miejsc pracy oraz zapewni konkurencyjność przedsiębiorstw. Ponadto te rozwiązania umożliwią pracownikom, poprzez korzystanie z ruchomego czasu pracy, łatwiejsze godzenie życia zawodowego z osobistym - mówi nam minister Kosiniak-Kamysz. Faktycznie, jego propozycję ciepło przyjęli pracodawcy. "Dzięki proponowanemu w projekcie swobodniejszemu organizowaniu czasu pracy możliwe stanie się elastyczniejsze prowadzenie działalności i efektywniejsze zarządzanie personelem w warunkach zmieniającego się popytu. W konsekwencji może to ograniczyć skalę masowych zwolnień pracowników i pozwoli utrzymać konkurencyjność przedsiębiorstw" - ocenia Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan.

Piotr Duda (51 l.), szef Solidarności:

- Skandaliczne zmiany w Kodeksie pracy spowodują, że człowiek stanie się zupełnie ubezwłasnowolniony i będzie pracownikiem niewolnikiem, na rozkaz pracodawcy harującym dwanaście godzin na dobę!

Jan Guz (57 l.), szef OPZZ:

- Zmiany spowodują dezorganizację na rynku pracy, liczba ubogich pracujących drastycznie wzrośnie, a pracownik stanie się niewolnikiem. To jest nic innego jak powrót do XIX-wiecznego dzikiego kapitalizmu!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki