Znicze pod Pałacem Prezydenckim zniknęły. Wielkie sprzątanie po żałobie narodowej

2010-04-20 11:40

Przez wszystkie dni żałoby narodowej Krakowskie Przedmieście przed Pałacem Prezydenckim dosłownie tonęło w morzu zniczy i kwiatów. Blask świeć jednak zgasł, a służby miejskie rozpoczęły wywózkę wypalonych zniczy i zwiędłych wiązanek. Na śmietnik trafiło prawie 500 ton, czyli 150 ciężarówek odpadków. Pod siedzibą tragicznie zmarłego prezydenta pali się już coraz mniej świateł.

Smutek pozostał, ale czas powoli leczy rany. Widać to doskonale po pogrzebie śp. Lecha i Marii Kaczyńskich. Odkąd trumny prezydenckiej pary opuściły pałac przy Krakowskim Przedmieściu i spoczęły na Wawelu, coraz mniej Polaków przybywa pod siedzibę głowy państwa.

"Życie Warszawy" zauważa, że nie ma już śladu po symbolicznym dywanie ze zniczy i kwiatów, który upamiętniał katastrofę w Smoleńsku i tragiczną śmierć Pierwszej Pary. Zarząd Oczyszczania Miasta zajął się wywożeniem wypalonych lampek, a nowych prawie już nie przybywa.


Reprezentacyjna ulica stolicy jednak jeszcze przez tydzień będzie zamknięta dla ruchu, a Kancelaria Prezydenta RP zastanawia się, czy po sprzątaniu nie zabiegać o ponowne wydzielenie strefy na znicze.

Zarząd Oczyszczania Miasta lada dzień będzie czyścił kamienną nawierzchnię Krakowskiego Przedmieścia z zastygłej warstwy stearyny, która wypłynęła z pękających zniczy.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki