Zrównanie wieku emerytalnego: Rząd zadecydował, będziemy harować do 67 lat

2012-04-21 4:45

Nie ma już odwrotu i wszystko wskazuje na to, że będziemy harować po kres naszych sił. Wczoraj rząd Donalda Tuska (55 l.), na specjalnie zwołanym posiedzeniu, przyjął projekt ustawy zrównującej wiek emerytalny kobiet i mężczyzn oraz wydłużający go do 67. roku życia. - To są trudne decyzje - mówił premier. Ale jego bardzo nie zabolą. Członkowie rządu od dawna bowiem są już zabezpieczeni na starość!

- Rząd się wyżywi - szydził przed laty z sankcji gospodarczych nałożonych na Polskę rzecznik prasowy rządu PRL Jerzy Urban (79 l.). Jego bezczelne słowa niestety doskonale opisują sytuację, na jaką obecnie skazane będą miliony Polaków. Przyjęta właśnie przez rząd ustawa o wydłużeniu wieku emerytalnego boleśnie uderzy we wszystkich z nas, poza ludźmi władzy. - Pracodawcy nie chcą zatrudniać osób po "60", bo twierdzą, że są zmęczone i wypalone - mówi szef Solidarności Piotr Duda (50 l.).

Rząd twierdzi co prawda, że dzięki wydłużeniu wieku emerytalnego świadczenia przyszłych seniorów będą wyższe. Nie wiadomo jednak, czy nawet wyższe państwowe emerytury pozwolą na godne życie. Takie obawy są obce osobom, które zadecydowały o tym, że będziemy harować po kres sił. Bowiem majątki członków rządu szacowane są na setki tysięcy, a nawet miliony złotych. Sama pensja ministra razem z dietą parlamentarną to około 17 tys. zł. A to dopiero początek. Szef resortu finansów Jacek Rostowski (61 l.). zgodnie z oświadczeniem majątkowym na starość odłożył już ponad 1,5 mln zł! Nie gorzej sytuowany jest minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski (49 l.), który łącznie ma ok 1,2 mln oszczędności. Natomiast minister budownictwa Sławomir Nowak (38 l.) zgromadził ponad 100 tys. O takich oszczędnościach zwykli Polacy mogą tylko pomarzyć.

Projekt rządowej ustawy ma być przyjęty w błyskawicznym tempie. W piątek rząd zebrał się specjalnie tylko po to. Choć zabrakło m.in. wicepremiera Waldemara Pawlaka (53 l.).

Już w przyszły czwartek jego pierwsze czytanie odbędzie się w Sejmie. I nie ma wątpliwości, że przy obecnym rozkładzie partyjnych sił zostanie przegłosowany. Zgodnie z jego treścią m.in. podniesiony zostanie wiek emerytalny do 67. roku życia. Granica przejścia na emeryturę będzie podnoszona stopniowo od 2013 roku co cztery miesiące o jeden miesiąc.

To obiecuje rząd To nas czeka
Rząd przekonuje, że dzięki dłuższej pracy nasze emerytury będą wyższe. Piotr Duda: – Aby Polacy mogli dłużej pracować, należy stworzyć im odpowiednie warunki. Jeśli ktoś pracuje fizycznie od 40 lat, to po sześćdziesiątce nie będzie w stanie dłużej harować. I tak polscy mężczyźni żyją najkrócej w Europie. Z badań wynika, że przeciętny Polak emeryt przeżywa w zdrowiu 6,2 roku na emeryturze. Jeśli zabierze mu się dwa lata, zostaną cztery, a reszta to są choroba i śmierć. Poza tym pracodawcy nie chcą zatrudniać osób po „60”, bo twierdzą, że są zmęczone i wypalone.
Wydłużenie wieku emerytalnego ma uchronić finanse publiczne
od katastrofy
Wydłużenie wieku emerytalnego ma uchronić finanse publiczne od katastrofy
Piotr Duda: – Rząd co i raz przedstawia różne argumenty. Raz twierdzi, że podnosi wiek emerytalny, bo bez tego zawali się system emerytalny. Innym razem, że robi to, żeby podwyższyć emerytury kobiet. Jaka w końcu jest prawda? Polacy nie mogą ponosić konsekwencji błędnych decyzji rządu. Tusk chce nas zmusić do pracy do 67. roku życia, bo kanclerz Merkel, w którą jest zapatrzony, też podniosła wiek emerytalny do 67 lat. I on nie chciał być gorszy.

Minister finansów Jacek Rostowski (61 l.)

17 tys. zł pensja

92 tys. zł oszczędności

1,46 mln zł w funduszach

3 domy 5 mieszkań

auto citroen c3

Minister transportu Sławomir Nowak (38 l.)

17 tys. zł pensja

102 tys. zł oszczędności

139 m2 mieszkanie

auto saab 93

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski (49 l.)

17 tys. zł pensja

89 tys. zł oszczędności

1,12 mln zł w funduszach

800 m2 dom

170 m2 mieszkanie

auto vw golf, nissan qashqai

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki