Włoskie media poinformowały o zaginięciu naszego rodaka w poniedziałek. Akcja ratownicza w wodach jeziora Garda trwa. - Jeszcze go nie znaleźli, a ja nie jestem w stanie nic więcej powiedzieć – powiedziała nam żona zaginionego Polaka.
Pan Adam pochodzi z Katowic i jest doświadczonym nurkiem i instruktorem, który prowadzi własną szkołę nurkowania. Mężczyzna pojechał nad włoskie jezioro Garda do miejscowości Limone sul Garda w towarzystwie pięciu znajomych.
Jak podaje włoska prasa pan Adam wyruszył małym podwodnym skuterem i miał zamiar nurkować przez 12-14 godzin. Znajomi z kolei mieli po tym czasie go wyłowić. Wszystko po to, by trenować do pobicia światowego rekordu w nurkowaniu. Polak przygotowywał się do rekordowego nurkowania na głębokość 333 metrów. Tym samym chciał pobić dotychczasowy rekord nurkowania technicznego, który obecnie należy do Egipcjanina Ahmeda Gabra (45 l.). Wcześniej w Gardzie rekord w nurkowaniu głębinowym ustanowił 50-letni ratownik TOPR, Krzysztof Starnawski, który zanurzył się na 303 m pod taflą jeziora, z kolei nurek Jarosław Macedoński poprawił ten wynik i zanurkował w Gardzie na głębokość 316 m.