Bin Laden ukrywał się pod nosem Polaków

2009-12-04 12:52

Najbardziej poszukiwany terrorysta świata zaszył się w Ghazni, prowincji w Afganistanie, gdzie stacjonują polscy żołnierze. Przywódca Al-Kaidy dbał o to, by nikt go nie rozpoznał i pokazywał się tylko zaufanym bojownikom. Aż strach pomyśleć, co by było, gdyby talibowie otworzyli ogień do sojuszników znienawidzonych Stanów Zjednoczonych.

Pościg za sprawcą zamachów na Nowy Jork i Pentagon trwa nieprzerwanie od 8 lat. Za głowę Osamy Bin Ladena (52 l.) wyznaczono nagrodę w wysokości 50 milionów dolarów, ale islamski terrorysta wciąż pozostaje nieuchwytny. Zmienia kryjówki i nigdzie nie zatrzymuje się na dłużej.

Zatrzymany ostatnio w Pakistanie talib wyznał, że jeden z jego serdecznych przyjaciół spotkał się z przywódcą Al-Kaidy na początku tego roku. Bin Laden na kilka tygodni zaszył się w prowincji Ghazni, tuż pod bazą wojskową polskich żołnierzy.

Terrorysta zeznał, że wierni słudzy Osamy cały czas organizują mu wizyty zamachowców z całego świata, którzy tak jak on chcą zniszczyć "zgniliznę Zachodu".

Służby bezpieczeństwa Pakistanu nie ujawniają tożsamości taliba, ale nie mają powodów, by mu nie wierzyć. Tamtejsze władze od dawna zapewniają, że Bin Laden krąży po Afganistanie.

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki