Koszmarne sceny w samolocie. Mężczyzna wzywał Allaha i groził odpaleniem bomby, krzyczał, że zabije Trumpa
"Allahu Akbar, śmierć Ameryce, śmierć Trumpowi!". Takie słowa usłyszeli niespodziewanie pasażerowie samolotu EasyJet, który wystartował z Luton w Wielkiej Brytanii. Gdy maszyna była już w powietrzu, o godzinie siódmej rano jeden z pasażerów, postawny, śniady mężczyzna w średnim wieku ubrany w białą koszulę nagle wstał ze swojego fotela, zaczął chodzić po samolocie i awanturować się. Ponieważ "Allahu Akbar", czyli "Allah jest wielki" to sformułowanie używane między innymi przez islamskich fanatyków podczas zamachów terrorystycznych, ludzie w samolocie musieli być przerażeni. Zwłaszcza, że awanturnik zaczął mówić, że ma bombę. „Zatrzymajcie samolot! Znajdźcie bombę w samolocie!” - wołał 41-latek. Zdarzenia zostały uwiecznione na filmach kręconych telefonami.
Mężczyzna został aresztowany po wylądowaniu w Glasgow około godziny 8. Nie miał żadnej bomby
Pasażerowie samolotu lecącego nad Wielką Brytanią nie wpadli w panikę, a jak widać na nagraniu, o które obiegło media społecznościowe, jeden z mężczyzn odważnie obezwładnił awanturnika, chwytając go od tyłu i powalając na podłogę. Skończyło się lądowaniem awaryjnym w Glasgow i chwilami prawdziwej grozy. Na filmie widzimy stewardesę, która nie traci panowania nad sobą i przygląda się powalonemu mężczyźnie. Niedługo potem, jak pisze "Daily Mail", personel pokładowy oznajmił pasażerom, że maszyna wyląduje jak najszybciej - awaryjnie. Tymczasem ludzie zaczęli przeszukiwać kieszenie niezrównoważonego pasażera, sprawdzając, czy na pewno nie ma żadnych niebezpiecznych przedmiotów. Mężczyzna został aresztowany po wylądowaniu w Glasgow około godziny 8. Nie miał żadnej bomby i trudno powiedzieć, czym tłumaczyć jego zachowanie.
PRZECZYTAJ TEŻ: Awaryjne lądowanie samolotu LOT-u na Okęciu! W kokpicie pojawił się niepokojący komunikat
Rzecznik szkockiej policji tak skomentował całe zajście: „Otrzymaliśmy zgłoszenie o mężczyźnie powodującym zakłócenia na pokładzie samolotu przylatującego do Glasgow około godziny 8:20 w niedzielę 27 lipca 2025 r. Policjanci weszli na pokład samolotu po jego przylocie, a 41-letni mężczyzna został aresztowany i pozostaje w areszcie. Trwa dochodzenie. Na chwilę obecną uważamy, że incydent został opanowany i nikt inny nie był w niego zamieszany. Jesteśmy świadomi istnienia nagrań wideo krążących w sieci. Są one obecnie oceniane przez funkcjonariuszy ds. zwalczania terroryzmu”.