Makabryczne odkrycie w lesie Shakahola. Członkowie sekty zagłodzili się „dla Jezusa”

i

Autor: AP

Makabryczne odkrycie w lesie

Chcieli się spotkać z Jezusem, teraz nie żyją. 73 osoby zagłodziły się na śmierć [ZDJĘCIA]

2023-04-25 10:03

Początkowo informowano o 43 ofiarach, teraz ich liczba wzrosła do 73. Tyle ciał śledczy odnaleźli w lesie Shakahola w pobliżu miasta Malindi w Kenii. Zmarli to członkowie sekty. Ich przywódca nakłonił ich do głodówki - dzięki temu mieli "spotkać się z Jezusem". Zamiast tego zginęli w potwornych męczarniach. Szczegóły tej tragedii są porażające.

Możliwe, że liczba ofiar kultu jeszcze wzrośnie. Pierwsze informacje o tym, że członkowie sekty Międzynarodowego Kościoła Dobrej Nowiny umierają z głodu w lesie Shakahola, kenijskie służby dostały w połowie kwietnia. To wtedy na obszarze rozciągającym się na 325 ha znaleziono pierwsze zwłoki. "Liczba ofiar śmiertelnych wynosi obecnie 73" - poinformował agencję Reutera kierujący dochodzeniem Charles Kamau. To dane na 24 kwietnia. Wyznawcy sekty mieszkali w kilku odosobnionych osadach. Niektóre z osób wykopanych z płytkich grobów przez policjantów jeszcze żyły w momencie odnalezienia, jednak w krótkim czasie zmarły. Prace ekshumacyjne nadal trwają, bo w lesie wciąż mogą być osoby, które "prawdopodobnie umierają z każdą mijającą sekundą".

Kenia: Myśleli, że spotkają Jezusa, zginęli straszną śmiercią

Porażająca sprawa jest już przez lokalne władze nazywana "masakrą w lesie Shakahola". Wszyscy, którzy zmarli, zagłodzili się na śmierć, namówieni do tego przez lidera kultu, niejakiego Paula Mackenzie. Obiecał im, że jeśli odpowiednio długo będą się głodzić, to spotkają się z Jezusem. Mężczyzna został zatrzymany 14 kwietnia, razem z nim w areszcie przebywa 14 innych członków sekty. Przywódca kościoła odmawia jedzenia i picia. Jak przypomina PAP, w przeszłości był już dwukrotnie aresztowany w związku ze śmiercią dzieci - najpierw w 2019 r., a potem w marcu bieżącego roku. Za każdym razem wychodził za kaucją. 

Tragedia w Kenii. Zagłodzili się na śmierć

Kenijski minister spraw wewnętrznych Kithure Kindiki to, co stało się w lesie, nazywa "rażącym nadużyciem konstytucyjnie gwarantowanego prawa człowieka do wolności wyznania". Dodał, że "państwo szanuje wolność religijną, ale winni powinni zostać surowo ukarani" oraz że "w kraju potrzebne są ściślejsze regulacje dotyczące każdego kościoła, meczetu, świątyni czy synagogi".

Sonda
Czy byłaś/byłeś kiedyś w Afryce?
Jezus wyleczy koronawirusa

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki