"Deadline": Donald Trump "poważnie rozważa" uniewinnienie rapera Diddy'ego, bohatera słynnej afery
Raper Diddy może wywinąć się od kary za swoje seksualne przestępstwa?! Według "Deadline" siedzący w areszcie Sean Combs może liczyć na wsparcie dawnego kolegi, bo tak się złożyło, że dziś jest on prezydentem Stanów Zjednoczonych. Donald Trump "poważnie rozważa" pełne ułaskawienie Diddy'ego, bohatera niesławnej afery - twierdzi portal, powołując się na anonimowe źródła zaznajomione ze sprawą. Diddy i Trump znają się z dawnych czasów, kiedy obracali się w podobnych kręgach towarzyskich na Manhattanie. W sieci można nawet znaleźć stare zdjęcie przedstawiające poufałą rozmowę rapera z Trumpem i jego żoną. Sprawa nie jest absolutnie pewna, bo jak podkreśla źródło tych sensacyjnych doniesień, prezydent znany jest ze swojej kapryśnej natury i póki nie złoży podpisu, tak naprawdę nigdy nie wiadomo, co zrobi.
Afera Diddy'ego. O co chodzi w sprawie Seana Combsa?
W wrześniu aresztowano Diddy'ego, znanego też jako Puff Daddy, jednego z najbardziej popularnych amerykańskich raperów w dziejach, znanego niegdyś ze związku z Jennifer Lopez i organizowania "White Parties", na które uczęszczała śmietanka Hollywood. Podczas afterparty działo się bardzo wiele i były to wydarzenia zdecydowanie tylko dla dorosłych. Wtedy wydawało się, że nikt nikogo nie zmusza do udziału w tych imprezach, ale w ciągu ostatniego roku mnożyły się oskarżenia świadczące o czymś wręcz przeciwnym, w tym do sądów wpłynęła ponad setka pozwów cywilnych. 16 września FBI zatrzymało rapera w nowojorskim hotelu. Usłyszał zarzuty handlu ludźmi w celach seksualnych i wymuszeń oraz transportu osób w celu uprawiania prostytucji, w sądzie mnożą się prywatne pozwy od osób, które twierdzą, iż nie szły wcale chętnie czy świadomie na orgie z gwiazdami, tylko były wabione np. jako tancerki, a potem osaczane, straszone, nawet fizycznie przymuszane do seksu oraz faszerowane narkotykami. Wśród pozywających były dziesiątki ofiar, które twierdzą, że miały 9, 10 czy 13 lat, gdy zostały wykorzystane.
Diddy częściowo uznany winnym przez sąd. Co to dokładnie oznacza? Kiedy wyrok?
2 lipca sąd w Nowym Jorku podjął pierwszą ważną decyzję w sprawie Seana "Diddy'ego" Combsa. Raper został uznany winnym dwóch stawianych mu zarzutów, dotyczą one transportu osób w celu uprawiania prostytucji - jeden przypadek dotyczy piosenkarki Cassie, drugi kobiety chcącej zachować anonimowość. Sąd oczyścił go jednak z trzech innych zarzutów, spisku w celu wymuszeń i handlu ludźmi w celu wykorzystywania seksualnego. Co to w praktyce oznacza? Sean Combs może zostać skazany na karę do 20 lat więzienia, bo za każdy zarzut dotyczący "transportu" grozi mu do 10 lat. Początkowo groziło mu dożywocie, ale wobec uniewinnienia w wyżej wymienionych sprawach o tym nie ma już mowy. Wyrok zapadnie w październiku.