Dwóch Polaków aresztowanych przy elektrowni jądrowej. "W torbie garnitur i radziecka czapka"

2025-12-02 9:30

Szokujące doniesienia na temat naszych rodaków. Dwóch Polaków zostało zatrzymanych w Szwecji za fotografowanie elektrowni jądrowej. Zachowywali się zagadkowo, mieli przy sobie zaskakujące przedmioty. Początkowo szwedzkie służby myślały, że mają do czynienia z rosyjskimi szpiegami. Oto szczegóły!

Dwóch Polaków zostało oskarżonych przez szwedzką prokuraturę o nielegalne fotografowanie elektrowni jądrowej w Oskarshamn w południowo-wschodniej Szwecji.

i

Autor: Emmoth/ Shutterstock
  • Dwóch Polaków zostało oskarżonych w Szwecji o nielegalne fotografowanie elektrowni jądrowej w Oskarshamn.
  • Zatrzymani mieli przy sobie nietypowe przedmioty, a ich zeznania wzbudziły podejrzenia o szpiegostwo.
  • Chociaż zarzuty o szpiegostwo oddalono, to grozi im kara grzywny. Dowiedz się, co naprawdę robili i dlaczego wzbudzili alarm!

Szwedzkie media podają, że dwóch Polaków zostało oskarżonych przez o nielegalne fotografowanie elektrowni jądrowej w Oskarshamn w południowo-wschodniej Szwecji. Jak wynika z aktu oskarżenia, do jakiego PAP dotarła w poniedziałek, 1 grudnia, podejrzewano ich o szpiegostwo. Z ustaleń agencji wynika, że termin rozprawy nie został jeszcze wyznaczony, wiadomo natomiast, że Polakom grożą grzywny w wysokości od 6,4 tys. do 10,8 tys. koron (czyli ok. 580 do 980 euro).

Dwóch Polaków zatrzymanych w Szwecji. Służby myślały, że są szpiegami

Podejrzenia dotyczące szpiegostwa pojawiły się ze względu na zagadkowe zachowanie obywateli Polski, a także na przedmioty, jakie mieli przy sobie. Były to między innymi licznik Geigera, polska legitymacja policyjna, gumowe rękawice, garnitur zapakowany w torbie, a także wojskowa czapka z radziecką gwiazdą. Z ich zeznań wynika, że do Szwecji przyjechali na urlop, a przedstawili się jako ojciec i syn, z czego starszy twierdził, że jest byłym komendantem policji. Mówili, że chcieli zrobić sobie przy elektrowni "zabawne zdjęcia". Prokurator Magnus Argus prowadzący sprawę przekazał, że nie sprawdzono wiarygodności tych informacji ani autentyczności czapki wojskowej. Dodał, że ostatecznie nie ma wystarczających dowodów, aby oskarżyć mężczyzn o działalność szpiegowską.

Obce wywiady wiele mogą się nauczyć

PAP przypomina, że do zatrzymania Polaków doszło 20 marca tego roku, a dzień później zostali zwolnieni z aresztu. Dowodem na nielegalne fotografowanie obiektu chronionego są zdjęcia wykonane telefonem, który został zarekwirowany. Reporter Szwedzkiego Radia Claes Aronsson, specjalizujący się w tematach z zakresu bezpieczeństwa, zwraca uwagę, że z tego rodzaju incydentów obce wywiady mogą dużo nauczyć się i wyciągnąć wnioski. "Na przykład, w jaki sposób zachowuje się ochrona obiektu i jak przebiega aresztowanie".

Rosyjski szpieg w Palowicach
Super Express Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki