Czy świat stanął w obliczu kolejnej śmiercionośnej pandemii? Znowu wszystko zaczyna się w Chinach! Władze prowincji Junnan wprowadziły tam stan alarmowy IV stopnia po tym, jak dżuma, czyli słynna czarna śmierć, zaczęła znowu atakować. Chorobę wykryto nawet u 3-letniego chłopca. Według władz dżuma może być roznoszona przez zainfekowane szczury.
Tymczasem w ciągu ostatnich kilku miesięcy przypadki dżumy wykryto także w Mongolii, a nawet w Kalifornii w Stanach Zjednoczonych. Czy to możliwe, by zaraza dotarła do Polski? Niepokojącym znakiem powinny być martwe szczury znajdowane w okolicy. A jakie są objawy dżumy dymieniczej? Należą do nich: nagła gorączka, powiększone węzły chłonne - przeważnie po jednej stronie ciała, grudkowata wysypka na stopach i dłoniach. XIV-wieczna epidemia dżumy zabiła co trzeciego mieszkańca Europy.