Egipt: Wojsko wkroczyło do kurortu Szarm el-Szejk - ZDJĘCIA

2011-01-30 11:55

Nie widać końca krwawych protestów w Egipcie. Po Kairze, Suezie, Aleksandrii fala zamieszek przeciwko rządzącemu prezydentowi dyktatorowi Hosniemu Mubarace rozlewa się na inne rejony kraju. Rośnie zagrożenie starć policji z demonstrantami w popularnych egipskich kurortach. Na ulice Szarm el-Szejk wkroczyło wojsko, które ma strzec bezpieczeństwa zagranicznych turystów. Być może ukrył się tam znienawidzony przywódca kraju. Na urlopach w Egipcie przebywa ponad 6 tysięcy Polaków.

W Kairze, Suezie, Aleksandrii wciąż gęstniej tłum protestująych przeciwko prezydentowi, który twardą ręką rządzi krajem od 30 lat. W sobotę, by stłumić rozruchy Hosni Mubarak powołał na stanowisko wicprezydenta Omara Suleimana jednego z najbardziej wpływowych szefów wywiadu, ale te decyzja jeszcze bardziej rozjuszyła demonstrantów.

- Hosni Mubarak, Omar Suleiman obaj jesteście agentami Amerykanów - nie milkną okrzyki w stolicy kraju.

Patrz też: Egipt: Znienawidzony prezydent-dyktator Hosni Mubarak dymisjonuje rząd. Krwawe starcia z wojskiem i policją - ZDJĘCIA

Antyrządowa wojna w Egipcie stała się przepustką na wolność przestępców osadzonych w więzieniu Wadi an-Natrun, 100 km od Kairu. W nocy skazańcy wzniecili w zakładzie karnym rozruchy. Więźniowie zabrali broń strażnikom i uciekli. Liczba uzbrojonych uciekinierów może sięgać nawet kilku tysięcy.

Szabrownicy i złodzieje plądrują szpitale, sklepy oraz biura. Rośnie zagrożenie w popularnym nadmorskim kurorcie Szarm el-Szejk. Dla bezpieczeństwa zagranicznych tursytów wojsko wkroczyło na ulice. Według nieoficjalnych doniesień mógł tam się ukryć w swojej rezydencji znienawidzony dyktator Egiptu Hosni Mubarak.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki