Eldo: Przejdę ulicami, które znam z teledysków

2012-02-10 22:28

Gwiazda polskiego rapu, Eldo, przyjechał po raz pierwszy do Nowego Jorku, by dać koncert dla tutejszych licznych fanów. Choć do metropolii wpadł na kilka dni, znalazł czas, by odwiedzić naszą redakcję i podziwiać widoki z naszego tarasu. W rozmowie zdradził nam, w jakich miejscach – poza Europą, gdzie zaśpiewa w piątek – będzie można go spotkać w Wielkim Jabłku.

– Jakie pierwsze wrażenia wywarł na tobie Nowy Jork?

Eldo: – To piękne miasto. I tu wszystkich zaskoczę – podoba mi się, że nie ma tu korków. Sam byłem w szoku, jak to zobaczyłem. Mimo tego, że Ameryka jako państwo nie odpowiada mi do końca, to Nowy Jork mnie pozytywnie nakręca i dodaje wiatru w skrzydła. Tu każdy znajdzie coś dla siebie. Niesamowite jest to, że mogę na własne oczy zobaczyć miejsca, które oglądałem wcześniej na filmach i teledyskach. To jest piękne uczucie.

W Nowym Jorku spędzisz kilka dni. Masz jakieś plany co chcesz zobaczyć w metropolii?

– O tak plany mam, tylko czasu brak na ich realizację. Jednak muszę go znaleźć, żeby pojechać na Bronks do korzeni rapu. Chcę poczuć to miejsce, chcę się otrzeć o tych ludzi. Oprócz tego muszę zrobić kilka pamiątkowych zdjęć dla mojej ukochanej mamy. Nie wybaczyłaby mi, gdybym nie przywiózł zdjęcia z 5 Alei oraz z Central Parku. Muszę znajomym w Polsce, którzy Pola Mokotowskie nazywają Central Parkiem, pokazać jak on naprawdę wygląda.  

Powiedz naszym Czytelnikom kiedy zaczęła się twoja przygoda z rapem?

– Było to dawno temu. Dokładnie pamiętam ten dzień, był rok 1997 i koncert Rap Day. Wtedy patrzyłem na nich na scenie i poczułem, że też chciałbym się czuć tak jak oni. Odnoszę takie wrażenie, że każdy z artystów jest trochę ekshibicjonistą i ja wtedy właśnie takie uczucie poczułem i postanowiłem iść za ciosem. I tak od 16 roku życia nie rozstaję się z rapem.

A pamiętasz pierwszą płytę jaka wpadła ci w ręce jak byłeś jeszcze dzieckiem?

– Niech pomyślę. Dokładnie nie wiem co to było, ale z pewnością była to jedna z płyt należących do mojego ojca. On jest wielkim fanem Republiki i wydaje mi się, że właśnie jedna z tych płyt wpadła mi w ręce jako pierwsza.  

To teraz wiadomo dlaczego piosenka „Nie pytaj mnie o nią” znalazła się w twoim repertuarze?

– Ja ogólnie mam słabość do takich tekstów. Jestem wielkim patriotą i blisko mi do biało-czerwonych obowiązków. Dlatego ten kawałek znalazł się w moim repertuarze. Należy jednak pamiętać, że w oryginale utwór miał około 10 linijek tekstu, a ja mam chyba 48.  

Czy ta piosenka pojawi się podczas twojego piątkowego koncertu?

– Z pewnością. Oprócz tego zagramy swoje starsze kawałki, te które grałem z Grammatik. Polonijna publiczność usłyszy je po raz pierwszy na żywo.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki